DZWON

Są tacy, którzy czytali tę wiadomość przed tobą.
Zapisz się, aby otrzymywać świeże artykuły.
E-mail
Nazwa
Nazwisko
Jak chcesz przeczytać „Dzwon”?
Bez spamu

„Samochód elektryczny wersja 1.0” to samochód na poziomie podstawowym, który w ciągu sześciu miesięcy w garażu może wykonać praktycznie każdy zręczny człowiek, który umie naprawiać samochód i ma podstawową wiedzę z zakresu elektrotechniki. Celem tego artykułu nie jest oczywiście dostarczenie czytelnikowi jasnych instrukcji obsługi, ale przekazanie, jak to się dziś modnie mówi, „mapy drogowej” do zrozumienia, że ​​samochód elektryczny jest łatwy! Opowiadał o tym Kolesowi jeden z najbardziej autorytatywnych rosyjskich konstruktorów samochodów elektrycznych, Igor Korchow, administrator największego forum tematycznego electrotransport.ru, który z sukcesem zbudował gotowe projekty własnych pojazdów elektrycznych, a obecnie jeździ zmodernizowaną Ładą Ellada.

Ciało

Z czego składa się podstawowy samochód elektryczny, który można łatwo zbudować na pochylni garażowej? Nadwozie z samochodu dawcy wraz z układem kierowniczym, zawieszeniem, skrzynią biegów i hamulcami, silnik elektryczny prądu stałego sprzężony ze standardową manualną skrzynią biegów, pakiet akumulatorów ze sterownikiem, pedał gazu, z którego sterownik odbiera sygnał oraz szereg podzespołów pomocniczych można nawet dodać do projektu bez razu, a później - po pierwszych jazdach próbnych, na które tak z utęsknieniem czeka dusza warsztatowego inżyniera...

Z reguły jako dawca nadwozia wykorzystuje się samochód z napędem na przednie koła, aby nie tracić energii na tarcie w poprzeczkach kardana i hipoidalnej przekładni tylnej osi. Próbują znaleźć lżejszy samochód, najlepiej do 600–700 kilogramów, chociaż nie zawsze jest to możliwe – większość samochodów jest zbyt ciężka z punktu widzenia budowy samochodu elektrycznego. Kiedyś Tavria była bardzo popularna wśród garażowych samochodów elektrycznych - nadwozie było lekkie i miało doskonałą „toczność” - na płaskiej drodze można było ją dosłownie pchać palcem! Ale prawie cała Tavria, niestety, już zgniła... Popularne są golfy pierwszej i drugiej generacji, Daihatsu Mira i podobne małe samochody. Próbują zwiększyć „toczność” stosując specjalne opony – tzw. „zielone”: wąskie i dopuszczające ciśnienie 2,7 lub więcej atmosfery, aby wyeliminować straty spowodowane odkształceniem gumy.


Silnik

Widziałem, jak w samochodzie z wymontowanym silnikiem podłączyli mocny śrubokręt do wału wejściowego ręcznej skrzyni biegów, przenieśli sterowanie przyciskiem zasilania do wnętrza i faktycznie w pół godziny otrzymali samochód elektryczny! Tak, to ciekawe, tak, nie jedzie szybciej niż pięć kilometrów na godzinę, ale w istocie dobrze radzi sobie z demonstrowaniem prostoty i wydajności projektu „wersji 1.0”! Wszystko to oczywiście pochodzi z dziedziny „żartów mechaników”, ale zasada ogólnie pozostaje ta sama.

Igor Korchow

Najpopularniejszymi silnikami do podstawowych produktów domowych były i nadal są silniki trakcyjne DS-3.6 z bułgarskich elektrycznych wózków widłowych magazynowych typu Balkankar EB-687. Są to silniki wzbudzone szeregowo, zasilane prądem stałym o napięciu 80 woltów i mocy 3,6 kilowata. Silnik ten wygląda jak cylindryczna beczka i waży 66 kilogramów. Nie jest to silnik najlepszy pod względem masy i wydajności, ale jest łatwo dostępny i popularny wśród początkujących projektantów pojazdów elektrycznych. Możesz kupić taki „silnik” według własnego uznania - ktoś dostanie go w podziękowaniu, ktoś znajdzie go za 5-10 tysięcy rubli. W zasadzie koszt ten jest uzasadniony - silnik nie jest szybki, ale ma doskonały moment obrotowy, radzi sobie z każdą górką nawet na trzecim biegu, jest łatwy w montażu i bezpretensjonalny.




Przenoszenie

W „Opcji 1.0” nie znajdziesz kół silnikowych i innych postępowych „nanotechnologii” pojazdów elektrycznych. Można to zrobić najprościej, a najprościej jest połączyć silnik elektryczny z już istniejącą w aucie dawcy skrzynią biegów - manualną skrzynią biegów z przekładnią główną i mechanizmem różnicowym, poprzez przeguby homokinetyczne napędu na przednie koła z piastami i przednimi kołami . - Właściwie kosz i tarcza sprzęgła, jego napęd (hydrauliczny lub linkowy) i sam lewy pedał są usuwane - to dodatkowy ciężar i już ich nie potrzebujemy. - mówi Igor Jurjewicz, - Co prawda, nadal będziemy zmieniać biegi - ale rzadko i bez rozłączania wałów silnika i skrzyni biegów - po prostu wsuwając biegi za pomocą manetki skrzyni biegów. Pożądany bieg włącza się bez sprzęgła w miarę spokojnie, zarówno przed ruszeniem, jak i w trakcie jazdy: puszczasz gaz, ruszasz dźwignią zmiany biegów, włączają się synchronizatory - i jedziemy dalej.

Trzeci bieg wykorzystujemy do jazdy po mieście, czwarty – po wiejskiej drodze, drugi – po wąwozach. Ten pierwszy w ogóle nie jest używany, moment obrotowy na kołach jest taki, że po prostu kręcą się przy lekkim naciśnięciu pedału gazu!

Aby zainstalować silnik elektryczny pod maską, potrzebne są dwie główne „ręcznie wykonane” części: płyta adaptera i tuleja wciągana, za pomocą których silnik elektryczny jest podłączony do „oryginalnej” ręcznej skrzyni biegów samochodu. Płyta łączy silnik elektryczny ze skrzynią biegów, a tuleja łączy wał silnika z wałem wejściowym skrzyni biegów.

Płytę można łatwo wykonać własnymi rękami z grubej blachy stalowej lub aluminiowej – wystarczy średniozaawansowana umiejętność hydrauliki, szlifierka i wiertarka.



Bateria

Akumulator do samochodów elektrycznych składa się wyłącznie z fosforanu litowo-żelazowego, nie ma innej opcji! Zapomnij o akumulatorach ołowiowych rozruchowych, które na początku wydają się atrakcyjne, „do wypróbowania” natychmiast i na zawsze - są kategorycznie nieodpowiednie, po prostu pieniądze wyrzucone w błoto. Kilka ładowań i rozładowań - i akumulatory zostaną wysłane do punktu zbiórki metali nieżelaznych! Akumulatory ołowiowe trakcyjne również nie wytrzymują długo, gdyż przy ich masie pojemność zawsze będzie niewystarczająca, a to oznacza zbyt duży pobór prądu na akumulator. Przy takich prądach przewód trakcyjny również nie wytrzymuje. A więc wyłącznie „dożywotnie”, choć tanie nie jest.

W pewnym momencie wiele osób przeszło przez ołów – łącznie ze mną. Teraz nie ma sensu powtarzać takich błędów. Moje akumulatory rozruchowe zaczęły się wyczerpywać po kilku miesiącach, ledwo udało mi się je sprzedać za pół ceny, bo straciły pojemność. Wtedy swego czasu zastosowałem akumulatory szczelne z zasilaczy systemów telekomunikacyjnych (zasilacze bezprzerwowe do masztów komórkowych) - wystarczyły na sezon, rezystancja wewnętrzna zaczęła rosnąć... Dlatego też, gdy tylko powszechnie dostępny litowo-żelazny się pojawił, wszyscy się na niego przerzucili. Najlepsza gęstość energii właściwej, zdolność do oddawania i odbierania dużych prądów, trwałość, mrozoodporność. Ale ceny nadal są wysokie, a akumulator to najdroższy element samochodu elektrycznego – to coś, co majsterkowicz musi wziąć pod uwagę…

Igor Korchow




Uproszczone obliczenie parametrów i kosztu akumulatora wygląda następująco: załóżmy, że musimy wybrać akumulator 100 V - na to napięcie zaprojektowano całkiem sporo silników. Napięcie jednej „puszki ratunkowej” wynosi 3,3 V: oznacza to, że musimy połączyć szeregowo 30 puszek. Ale drugim ważnym parametrem akumulatora jest pojemność. Ponieważ „banki” są takie same, pojemność jednego = pojemność całej baterii. Dobrej jakości „puszka” kosztuje około 1,5 dolara za 1 amperogodzinę, a podstawowy akumulator o pojemności 30 amperogodzin zapewni samochodowi ważącemu do tony rezerwę mocy na poziomie 25–30 kilometrów.

Liczymy:

30 amperogodzin x 1,5 USD = 45 USD za ogniwo 45 USD x 30 ogniw = 1350 USD za akumulator

Generalnie bateria nie jest budżetowa, a to tylko pojemność odpowiednia na pierwsze eksperymenty - w dobrym tego słowa znaczeniu trzeba ją przynajmniej podwoić...

Akumulatory pojazdów elektrycznych ładuje się najczęściej za pomocą pół-domowych ładowarek, wykonanych z tanich, wycofanych z eksploatacji zasilaczy, które nasycają akumulatory zapasowe w komórkowych stacjach bazowych – gdzie współpracują one z 48-woltowymi akumulatorami ołowiowymi. Potrzebujesz dwóch takich bloków - są one połączone szeregowo, wewnętrzna regulacja pozwala podnieść napięcie każdego z nich do 64 woltów i naładować akumulatory większości popularnych silników elektrycznych stosowanych w domowych pojazdach elektrycznych.

Nawiasem mówiąc, standardowy akumulator 12 V z reguły pozostaje na swoim miejscu - wygodnie jest zasilać z niego różnych standardowych odbiorców - sygnał dźwiękowy, wycieraczki, elektrycznie sterowane szyby, „muzykę”, światło itp. Później , w ramach jednego z pierwszych ulepszeń, można go zastąpić przetwornicą DC/DC o mocy trzystu watów, co daje 12 woltów na 100.

Inne węzły

Tak naprawdę, oprócz silnika, skrzyni biegów i akumulatora, najprostszy samochód elektryczny składa się z szeregu podzespołów – zarówno niezbędnych, jak i opcjonalnie montowanych. Oczywiście sterownik sterujący silnikiem jest absolutnie niezbędny. W najprostszej wersji można to wykonać niezależnie przy użyciu stosunkowo niedrogich i powszechnie dostępnych części, a czujnik kąta przepustnicy z wtrysku VAZ będzie służył jako czujnik pedału gazu. Możesz kupić kontroler od krajowych producentów domowych, zamówić fabryczny z Chin lub zamówić używaną markową jednostkę od Curtisa w serwisie eBay - moduł będzie kosztować 250–300 USD.

Istnieje sporo dodatkowych elementów, które nie są obowiązkowe w przypadku wyjazdu testowego (a nawet!). Na przykład piec, z którego wyrzuca się grzejnik płynny i zamiast niego instaluje się elektryczny element grzejny. Lub, powiedzmy, pompa próżniowa do wzmacniacza hamulca. Ponieważ w samochodzie nie ma silnika spalinowego, znika również podciśnienie w kolektorze dolotowym, niezbędne do działania podciśnieniowego wspomagania hamulca. Dlatego wielu majsterkowiczów instaluje elektryczne pompy pomocnicze VUT zapożyczone z samochodów takich jak Volvo XC90, Ford Kuga itp.

Wszystko jednak zależy od projektu - w lekkim samochodzie elektrycznym nie każdy nawet modernizuje hamulce, ponieważ rolę „hamulca próżniowego” częściowo pełni regeneracyjne hamowanie silnikiem, a wiele samochodów z fabryki nie miało podciśnienia w zasadzie wspomagacz, hamuje całkiem nieźle. Bez tego produkowano na przykład nie tylko znaną VAZ-Kopeykę, ale także Tavrię, Oka w niektórych latach i tak dalej.




Ceny i pieniądze

Maszyna dawcy, silnik elektryczny, sterownik - wszystko to zmienia się elastycznie i tutaj możesz to „dostosować” do swojego sprytu i pragnień. Samochód dawcy można kupić za 100-150 tys. w dobrym stanie pod względem nadwozia, można go kupić za 50 tys. – ale z koniecznością blacharstwa, spawania, malowania... Można kupić silnik elektryczny ze starego Bułgarską ładowarkę, można też kupić używany lub nowy amerykański silnik, zaprojektowany specjalnie do pojazdów elektrycznych. Możesz kupić sterownik kontroli trakcji silnika przemysłowego lub możesz go samodzielnie przylutować, jeśli masz umiejętności. To samo tyczy się wszystkiego oprócz baterii. Nie ma tu nic szczególnie łatwego do „dostosowania”: ceny nowych banków litowo-żelaznych są wszędzie mniej więcej takie same, kwestia pojemności. Dobry akumulator 80-100 V na około sto kilometrów będzie kosztować 4-5 tysięcy dolarów w dzisiejszych pieniądzach. Można oczywiście zacząć od akumulatora o małej pojemności z perspektywą jej zwiększenia (w końcu nawet krótki pierwszy wyjazd inspiruje i daje poczucie, że praca nie idzie na marne!), ale trzeba to zrozumieć małą pojemność należy jak najszybciej zwiększyć, ponieważ jej brak prowadzi do wzrostu prądu powrotnego z każdej puszki do niebezpiecznych wartości uderzeniowych, które skracają ich żywotność... Podczas gdy będziesz tracić czas na kupowanie druga połowa, pierwszy zginie...

Czy zatem opłaca się budować samochód elektryczny? Nawet doświadczony majsterkowicz, a właściwie guru garażowej konstrukcji pojazdów elektrycznych, Igor Korchow, uważa, że ​​​​tutaj na pierwszym miejscu jest hobby, a „oszukać system” można tylko bardzo warunkowo - graniczy to z samooszukiwaniem ... Faktem jest, że efektu końcowego nie można oceniać. Tylko na podstawie kosztu przejechanego kilometra, jak wielu osobom się wydaje, trzeba brać pod uwagę komfort, funkcjonalność, bezpieczeństwo samochodu, a po prostu poczucie tego, co jesteś właścicielem. Na przykład nowa benzyna Łada Granta - kosztuje od 360 tysięcy rubli, co w przybliżeniu równa się 5500 dolarów. Najbardziej budżetowy samochód elektryczny oparty na jakimś VW Golfie wczesnej generacji będzie kosztował tyle samo pod względem komponentów – plus czas spędzony na forach tematycznych i włożona własna praca. W rezultacie po jednej stronie skali znajduje się domowy, choć domowy, ale pachnący nowym i bezproblemowym samochodem na gwarancji, a po drugiej stronie znajduje się w średnim wieku i na zewnątrz odrapany „elektryczny pistolet samobieżny” w fazie niekończącego się kompletowania, bez możliwości tankowania w drodze, początkowo (a nawet na zawsze) bez klimatyzacji, wspomagania hamulców i tym podobnych.

Albo, powiedzmy, kolejnym poziomem jest Hyundai Solaris. Nowy kosztuje od 600 000 rubli, czyli około 9200 dolarów. Podobną kwotę trzeba będzie wydać, jeśli zbudujesz samochód elektryczny w oparciu o mniej lub bardziej świeżą zagraniczną karoserię, która z zewnątrz wygląda przyzwoicie i ma nienaruszone wnętrze, kupując do tego nadwozia dobry amerykański silnik elektryczny, niezawodny autorski kontroler Curtis i pojemny akumulator. Jednak efekt jest w sumie prawie taki sam jak w pierwszym przypadku... Solaris ma w swoich atutach maksymalną prędkość i dynamikę, możliwość uzupełnienia zapasu paliwa w każdym miejscu, a nie tylko w prywatnym garażu, w którym znajduje się outlet, wszystkie zalety nowego i niezawodnego samochodu z dużą ilością udogodnień funkcjonalnych, gwarancjami itp. Produkt domowej roboty, choć w środku i na zewnątrz bardziej przyzwoity, pozostaje produktem domowym - samochodem ze znacznymi ograniczeniami w zakresie zasięgu i możliwości tankowania, wiecznym konstruktorem, symulatorem rąk i umysłu...

wnioski

Z punktu widzenia pracy rąk i umysłu osoby kochającej samochody i technologię zbudowanie samochodu elektrycznego jest z pewnością uzasadnione! To hobby jest oczywiście drogie, ale wszystkiego można się nauczyć w porównaniu - i to nie z oligarchicznymi skrajnościami, takimi jak kolekcjonowanie jąder Faberge, ale z dość powszechnymi i szeroko rozpowszechnionymi hobby technicznymi. Powiedzmy, że dla miłośnika wędkarstwa przeciętny ponton z silnikiem zaburtowym znanej marki będzie kosztować około dziesięciokrotnie więcej niż co najmniej dwie trzecie prostego samochodu elektrycznego…

Dobry quadcopter z kamerą kosztuje nie mniej. Na tym tle budowa samochodu elektrycznego niczym się nie wyróżnia – to zwykła, męska rozrywka...

Nie mniej atrakcyjne w budowie samochodu elektrycznego „Wersja 1.0” jest to, że wynik jest osiągalny dla wielu, a nie tylko dla wybranych – nie trzeba być „inżynierem na poziomie 80”, aby połączyć silnik elektryczny ze skrzynią biegów, rozłóż przewody zasilające i sterujące i umieść je w akumulatorach bagażnika. W najprostszej wersji projektu i z licznymi wskazówkami od responsywnej społeczności pojazdów elektrycznych w Internecie praca będzie przyjemna i prawie na pewno udana.

Dopóki jednak wydajne akumulatory nie staną się tańsze, a niedrogie zestawy silników trakcyjnych i sterowników nie upowszechnią się, jak to miało miejsce w przypadku zestawów do rowerów elektrycznych, garażowany samochód elektryczny pod względem kosztów eksploatacji raczej nie będzie poważnym konkurentem budżetowych samochodów benzynowych, a tym bardziej w przypadku samochodów zasilanych gazem... Jeśli zależy Ci na oszczędnościach, inwestycja w instalację urządzeń na gaz propan jest łatwiejsza i bardziej opłacalna...

Zdjęcie udostępnił amerykański majsterkowicz Bruce, który szczegółowo udokumentował wszystkie etapy budowy swojego elektrycznego samochodu w domu, bazującego na hatchbacku Suzuki Mighty Boy z 1985 roku.

Interesuje Cię temat budowy samochodu elektrycznego?



Aby jednak przerobić samochód benzynowy na elektryczny, wystarczy niewielka wymiana silnika spalinowego na elektryczny. Z tego artykułu dowiemy się, jak domowy mistrz poradził sobie z tym zadaniem. Robił już takie auto już wcześniej i ma bardzo dużo materiałów na ten temat. Dla zainteresowanych możesz obejrzeć kilka filmów klikając połączyć. Nie jest to instrukcja w najczystszej postaci, ale raczej kierunkowskaz.

Narzędzia i materiały:
-Samochód;
-Różne narzędzia i sprzęt (klucze, śrubokręty, wiertarka itp.);
-Silnik z elektrycznego wózka widłowego;
-Baterie;
-Sprzęganie;
-Kontroler;
-Przewody;
-Jacek;

Krok pierwszy: samochód
Pierwszą rzeczą, którą musisz zrobić, to wybrać odpowiedni samochód. Nie wszystkie w równym stopniu nadają się do przeróbki na samochód elektryczny. Potrzebujemy czegoś lekkiego i energooszczędnego.

Cięższe pojazdy wymagają większej mocy podczas jazdy, przez co szybciej wyczerpują się akumulatory. Nie ma również potrzeby stosowania hydraulicznego lub elektrycznego wspomagania kierownicy i hamulców, elektrycznie sterowanych szyb i elektrycznie sterowanych zamków. Ogólnie rzecz biorąc, potrzebujesz jak najmniejszej liczby urządzeń zużywających energię.

W rezultacie mistrz kupił Geo Metro za 500 dolarów. Silnik pracował dobrze, a nadwozie było w dobrym stanie. Sprzęgło nie działało, ale w aucie elektrycznym nie jest potrzebne, podobnie jak w standardowym silniku.




Krok drugi: demontaż
Konieczne jest usunięcie wszystkiego, co dotyczy układu spalania wewnętrznego benzyny. Wymontuj: zbiornik paliwa, układ wydechowy, tłumik, cewkę, rozrusznik, chłodnicę, przewody paliwowe itp. Usunięcie wszystkich niepotrzebnych części zmniejszy wagę i uprości późniejszą instalację sprzętu. Mistrz nie dotknął poduszek powietrznych i innych elementów ochrony biernej i czynnej.

Jeśli wszystko zostanie starannie zdemontowane, części zamienne można sprzedać, aby pokryć koszty. Mechanik kupił samochód za 500 dolarów, ale następnie sprzedał silnik, zbiornik paliwa i chłodnicę za 550 dolarów.






Krok trzeci: Płyta adaptera
Silnik został zdemontowany, ale w przyszłości zostanie zastosowana standardowa skrzynia biegów. Pytanie jak podłączyć silnik do skrzyni biegów? Mistrz znalazł wyjście i wykonał płytę adaptera z kawałka blachy aluminiowej. Mechanik wymontował skrzynię biegów z samochodu, następnie obrysował ją ołówkiem i zaznaczył wszystkie otwory. Następnie przycinam płytę aluminiową do pożądanego rozmiaru i kształtu. Środek wału napędowego silnika i środek wału napędowego skrzyni biegów muszą być idealnie wyrównane.

Przed skręceniem silnika i skrzyni biegów z płytą adaptera należy wykonać sprzęgło, które połączy oba wały.







Krok czwarty: sprzęganie
Wały silnika i skrzyni biegów można łączyć na różne sposoby, ale mistrz zdecydował się zastosować sprzęgło z jakiegoś mechanizmu.





]




Dzięki temu połączeniu maszyna pracowała całe lato. Potem nastąpiła awaria. Mistrz uważa, że ​​wyrównanie nie zostało w pełni zaobserwowane. Następnie sprzęgło zostało nieco zmodyfikowane.






Krok piąty: silnik
Mechanik kupił silnik za 50 dolarów w garażu jakiegoś faceta. To był silnik do wózka widłowego. Silnik był bardzo stary i zardzewiały, ale działał. Technik wyczyścił go, wyjął cewki i spryskał je izolacyjną żywicą epoksydową oraz sprawdził łożyska. Wymieniłem też szczotki, złożyłem wszystko z powrotem i pomalowałem.









Krok szósty: Baterie
Ten samochód wykorzystuje 6 akumulatorów 12 V. Są to prawdziwe akumulatory żelowe Deka Dominator. Nie wymagają konserwacji. Mechanikowi udało się kupić używane baterie po 12 dolarów za sztukę.

Wadą tych akumulatorów jest to, że wymagają ładowania. Technik kupił ładowarkę 72 V przeznaczoną do tych akumulatorów za 200 dolarów.

Cztery akumulatory znajdują się w bagażniku samochodu, a dwa z przodu, w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się chłodnica.
W przypadku tylnych akumulatorów technik wyciął dwa kawałki ramy łóżka, aby pasowały do ​​koła zapasowego, i przykręcił ramę do ramy samochodu.

Aby zamontować akumulatory przednie zdemontowano zderzak. Następnie rama jest spawana i mocowana w miejscu chłodnicy. Teraz musisz zainstalować akumulatory i założyć zderzak.

Technik kupił w sklepie „wejście zasilania ładowarki”. Jest to złącze elektryczne z gumową osłoną. Ponieważ zbiornik gazu był już wyjęty, podłączył go w miejsce szyjki zbiornika gazu.

Akumulatory ładują się przez noc.











Następnie mistrz zmienił konfigurację baterii. Maksymalna liczba akumulatorów wynosiła 12, co dawało mistrzowi napięcie 144 V. Dzięki tym akumulatorom był w stanie rozpędzić się do 117 km/h.

Zimą pracuje także nad grzejnikiem akumulatorowym.


Krok siódmy: Kontroler
Sterownik jest ważną częścią pojazdu elektrycznego. Sterownik jest jednostką elektroniczną regulującą pracę silnika elektrycznego.

Urządzenie nadrzędne wykorzystuje szczytowy kontroler PWM Curtis 400A przeznaczony do użytku z silnikami połączonymi szeregowo. Może pracować w zakresie od 48 do 72V.
Im większy prąd, tym lepsze przyspieszenie (ciąg). Im wyższe napięcie, tym lepsza prędkość maksymalna i wydajność samochodu.

Sterownik 72V okazał się dobrym kompromisem pomiędzy kosztem a wydajnością. Rzemieślnik kupił go na E-Bay za 300 dolarów.
W przypadku połączeń postępuj zgodnie ze schematami dostarczonymi przez producenta sterownika i użyj grubych kabli, np. kabla spawalniczego, aby podłączyć akumulatory do sterownika i silnika.

Master wykorzystuje potencjometr 5 kOhm jako dławik. Potencjometr montowany jest w połączeniu ze standardowym pedałem gazu.


Krok ósmy: Podsumowanie
Samochód ten na jednym ładowaniu może przejechać 32 km i rozwijać prędkość maksymalną 75 km/h. To wystarczy na podróż do pracy i z powrotem. W razie potrzeby można dodać baterie.

Projekt ten kosztował rzemieślnika około 1200 dolarów, łącznie z zakupem maszyny. Gdyby mistrz zrobił wszystko sam, wydałby na wszystko tylko 800 dolarów. Ten samochód jest ładowany w prywatnym domu właściciela w ramach programu energii odnawialnej. Cała energia elektryczna pochodzi z wiatru, biogazu i innych odnawialnych źródeł energii.

Samochód elektryczny zrób to sam dla dziecka: zdjęcie i opis domowego produktu.

Rzemieślnik Anton z Władywostoku własnoręcznie wykonał samochód elektryczny dla swojej córeczki, zapraszamy do obejrzenia szczegółowej fotorelacji z budowy domowego samochodu elektrycznego dla dzieci.

Użyte materiały:

  • Silnik elektryczny od wycieraczek Toyoty.
  • Koła zębate wykonane są z koła pasowego pompy 3SFE i koła pasowego wału korbowego 5AFE.
  • Pasek pochodzi z Subaru Forester (trzeba go dwukrotnie skrócić i skleić i zszyć).
  • Akumulator motocykla to 12V 9Ah 45A.
  • Koła od wózka (średnica 210 mm).
  • Rura profilowa.
  • Tekstolit.
  • Elementy mocujące.



Siedzisko jest wykonane w następujący sposób. Złożyłem szablon z tektury. Kupiłem słoik żywicy 800 g za 650 rubli i dwie paczki włókna szklanego za 150 rubli * 2 szt. I przykleiłem go do szablonu, który był już gotowy i zaklejony taśmą, praca zajęła około tygodnia. Następnie szpachlowałem, przeszlifowałem, zagruntowałem i pokryłem sztuczną skórą oczywiście dodając 10 mm gumy piankowej.



Kierownica wykonana jest ze sklejki.




Zabezpieczyłem silnik elektryczny, zamontowałem zębatki i pasek.


Sterowniczy. Półoś napędowa pasowała optymalnie z Toyoty Probox NCP50, a łączniki stabilizatora, które pełnią funkcję drążków kierowniczych z końcówkami, wykonano z jednostek Toyoty Voxy AZR60.



Odciąłem pedał z samochodu i przyspawałem do niego nakrętkę obrotową, która pełni rolę łożyska i ogranicznika skoku. Przyspawałem sprężynę powrotną do ramy. Zamontowałem pod pedałem mikroprzełącznik służący do doprowadzenia prądu do silnika elektrycznego.

Zamontowałem przełącznik, który zmieniał polaryzację prądu tak, aby samochód mógł poruszać się tam i z powrotem w zależności od wybranego biegu.



„Oczywiście za 6 tysięcy rubli można po prostu kupić mały samochód i jeździć oszczędnie. Ale chciałem tylko samochód elektryczny, a kosztują od 20 tysięcy rubli. Potem postanowiłem zrobić to sam. Kupiłem „dawcę” za 550 dolarów i zabrałem się do pracy…” Tak zaczyna swoją historię 28-letni elektryk Siergiej Rusakow z Mińska, który dosłownie na kolanach wymyślił najbardziej domowy samochód elektryczny.

„Pod wieloma względami zgadzam się z prezydentem – białoruski samochód elektryczny można ulepszyć”

Siergiej zaczął pracować nad swoim samochodem elektrycznym jeszcze zanim został mechanikiem samochodowym. Jego hobby była oczywiście elektrotechnika. Następnie uzyskał specjalizację jako mechanik samochodowy i w wolnych chwilach od pracy „dokończył” projekt samochodu elektrycznego w garażu. Teraz facet pracuje jako praktykant... jako elektryk i jednocześnie studiuje na tej specjalności. Takie są koleje losu.

Siergiej codziennie eksploatuje swój domowy samochód elektryczny oparty na Citroenie AX, jednocześnie poprawiając jego parametry. I chętnie dzieli się swoimi osobistymi technologiami.

Po jeździe próbnej na bazie Geely, stworzonej przez Narodową Akademię Nauk Republiki Białoruś, pozostawiono nas z bardzo sprzecznymi uczuciami. Z jednej strony dobrze, że białoruscy naukowcy pracują w tak obiecującym obszarze, ale z drugiej strony, mając takie zasoby i możliwości, maszyna najwyraźniej nie została wykonana przy użyciu najnowszych technologii. Siergiej uważa, że ​​białoruski samochód elektryczny można było ulepszyć, w tym facet zgadza się z prezydentem Białorusi, który później zauważył, że akumulator można było umieścić w innym miejscu.

— Sam nie jeździłem tym samochodem elektrycznym, ale z tego, co o nim przeczytałem, wyciągnąłem własne wnioski. Oczywiście nie pakowałbym od razu do bagażnika ogromnego akumulatora. Przecież można go wykonać na zamówienie w dowolnym kształcie. Umieszczenie go w miejscu butli z gazem jest oczywistym rozwiązaniem. Pojawiają się pytania dotyczące układu komory silnika. „Jestem przekonany, że jeśli nie ma silnika spalinowego, to wolną przestrzeń należy przeznaczyć na bagażnik” – przekonuje facet.

Ponadto Siergiej uważa, że ​​​​samochód elektryczny nie potrzebuje akumulatora ołowiowego 12 V. Ale dzięki niemu łatwiej jest rozwiązać problemy z oświetleniem i innymi drobnymi szczegółami. Nie ma potrzeby ciągnięcia nowych przewodów.

Ze wszystkiego, co miałem, złożyłem samochód elektryczny

A oto stoimy przed domowym samochodem elektrycznym, stworzonym dosłownie „na kolanie”, złożonym przez jednego pasjonata. I wszystko jest w nim zrobione tak, jak lubi właściciel.

„Tylko nie zwracajcie uwagi na jakość wykonania i wygląd” – zawstydza się Siergiej, właściciel elektrycznego Citroena. „Dla mnie wszystko jest jeszcze w fazie eksperymentów, ciągle pojawiają się nowe pomysły i rozwiązania”. I jeśli tylko jest to możliwe, staram się je realizować. Pytanie jest w rzeczywistości tylko kwestią pieniędzy - wszystko można zrobić lepiej, dokładniej i z zupełnie innymi cechami.

Siergiej wspomina, że ​​kiedy samochód został kupiony, zużywał 15 litrów na „sto”, a maksymalna prędkość wynosiła 70 km/h – najwyraźniej w ogóle o samochód nie dbano. Ale przyszłego twórcę domowego samochodu elektrycznego nie przejmował się tym zbytnio: samochód został pierwotnie zakupiony w celu konwersji na napęd elektryczny. Dlaczego Citroen AX? Decydującą rolę odegrała cena samochodu i jego masa własna. Według danych fabrycznych, w zależności od modyfikacji, AX ważył około 675-700 kg.


Silnik elektryczny ładowarki współpracuje ze standardową skrzynią biegów

Ponieważ Siergiej wszystko robi sam i dosłownie „na kolanach”, podczas przebudowy poszedł po najmniejszej linii oporu. Zdemontowałem silnik wraz z układem wydechowym i zbiornikiem paliwa, ale pozostawiłem skrzynię biegów - aby nie zawracać sobie głowy produkcją oryginalnych półosi. Wybrano najtańszy i najpopularniejszy silnik elektryczny - z ładowarki Balkankar o mocy 3,6 kW. Teraz jest objęty ochroną, ale na stronie Siergieja w sieciach społecznościowych znajduje się zdjęcie tego „dokowania”


Teraz silnik i skrzynia biegów są osłonięte obudową. Pod maską znalazło się nawet miejsce na bagaż

Nawiasem mówiąc, silnik elektryczny z ładowarki waży 76 kg. Jest to niemal porównywalne z masą silnika spalinowego, zatem nie było możliwości zmniejszenia masy własnej. No cóż, później urosło jeszcze bardziej - za sprawą akumulatorów. Siergiej wykonał je sam - zlutował pakiet akumulatorów z poszczególnych elementów.

— Na Białorusi nie ma rynku komponentów do pojazdów elektrycznych jako zjawiska, ale na Ukrainie wszystko jest znacznie poważniejsze. Ludzie mówią na ten temat od dawna, mają kilkadziesiąt razy więcej elektrycznych stacji benzynowych, znacznie więcej pojazdów elektrycznych, a mnóstwo domowych majsterkowiczów od dawna przerabia zwykłe samochody na samochody elektryczne.

Można było kupić cały akumulator od Nissana Leafa, byłoby to nawet trochę bardziej opłacalne, ponieważ każdy kW byłby tańszy, ale Siergiej postanowił nie ryzykować. Nie jest jasne w jakim stanie jest ten akumulator, czy wszystkie moduły są sprawne, a przy akumulatorze używanym jest to niezwykle istotne. Swoją drogą, dzisiaj na Ukrainie używany akumulator do Leafa (24 kW/h) o pojemności 95% kosztuje około 9 tysięcy rubli, ale 2 lata temu ceny były zupełnie inne.


Domowa bateria była znacznie tańsza niż gotowa jednostka

W rezultacie Siergiej zdecydował się wybrać bardziej niezawodną drogę - kupił pojedyncze ogniwa akumulatorowe. Również używany, ale sprawdzony i z gwarancją. W rezultacie 160 ogniw litowo-jonowych kosztowało go 3200 rubli. Siergiej starannie je lutował przez miesiąc, w wyniku czego w domowej obudowie ze sklejki otrzymał akumulator trakcyjny o mocy 8 kW. Później w domowym samochodzie elektrycznym pojawiła się kolejna podobna, domowej roboty bateria, ale o mocy 4 kW.

Siergiej nie zastanawiał się zbytnio nad ich rozmieszczeniem - jeden znajdował się bezpośrednio między przednimi siedzeniami, a drugi we wnęce pod tylnymi siedzeniami. Swoją drogą, jeśli postawisz sobie cel i uformujesz pakiet ogniw nieco inaczej, tylny akumulator zmieściłby się całkowicie we wnęce, ale dla Siergieja teraz ważny jest proces udoskonalania samochodu elektrycznego, a nie liczba siedzenia pasażera w kabinie.


Jeden zestaw akumulatorów jest zamontowany na tylnych siedzeniach, drugi znajduje się pomiędzy przednimi siedzeniami

Ale silnik i akumulatory to nie wszystkie drogie elementy samochodu elektrycznego. Rozpocząwszy poszukiwania kontrolera, Siergiej szybko zdał sobie sprawę, że „markowy” nie zadziała: żądali około tysiąca dolarów. Ale, jak powiedzieliśmy powyżej, rynek komponentów do samochodów elektrycznych na Ukrainie jest bardzo rozwinięty, a domowy sterownik zakupiono za prawie 700 rubli. A do pedału gazu podczas demontażu zakupiono reostat od Jeepa Liberty.

„Przyspiesza jak mały samochód”

Efekt całej dwuletniej męki: cichy elektryczny Citroen AX, rozwijający prędkość maksymalną 115 km/h i potrafiący przejechać na jednym ładowaniu około 130 kilometrów. Siergiej przejechał już swoim „domowym” pojazdem kilka tysięcy kilometrów, więc udało mu się już pozbyć „fobii przed ładowaniem”: autonomia samochodu elektrycznego wystarcza mu do codziennego poruszania się po „dom-praca-garaż- trasa do domu. Gdzie się ładuje?

„Nie wyrzucam przedłużacza przez okno mojego wieżowca” – śmieje się Siergiej. „Ładuję go albo w garażu, albo w pracy”. Ze zwykłego gniazdka 220 V akumulator mogę naładować do pełna w 6 godzin. Jeśli potrzebujesz tego szybciej, proces można przyspieszyć - wtedy wszystko zajmie około dwóch godzin. Gdyby był dostęp do napięcia 380 woltów, możliwe byłoby opanowanie go w nieco ponad godzinę. Ale mój harmonogram pozwala mi łatwo naładować samochód przez pół dnia, gdy jestem w pracy lub majsterkuję w garażu.


Na starcie mały Citroen przysiada na tylnych kołach i wesoło pędzi w rytm szelestu opon.

— Wszystkich interesuje, ile czasu zajmuje mojemu elektrycznemu Citroenowi rozpędzenie się do „setek”, ale ja odpowiadam tak: do 60 km/h – w 5 sekund. Czyli na poziomie zwykłego małego samochodu. Potem dynamika gwałtownie się pogarsza, ale dla mnie to nie jest istotne. Gdybyśmy mówili o rekordach i dysponowali odpowiednim budżetem, zrobiłbym samochód o zupełnie innych parametrach - na szczęście mam już doświadczenie, a rynek podzespołów cały czas się rozwija.

Jednak według Siergieja, gdy ciekawscy dowiadują się, że cały projekt kosztował 6 tysięcy rubli, kręcą palcami w skroniach: mówią, że za te pieniądze będę jeździł moim dieslem przez 10 lat...

„Niech jeżdżą” – Siergiej nie traci zapału – „mój koszt na 100 kilometrów to około 1 rubel”. Ile kosztuje te same 100 kilometrów nawet ekonomicznym samochodem z silnikiem Diesla? W konwencjonalnym cyklu miejskim - powiedzmy 8 rubli. Mnożymy przez średnioroczne 30 tys. kilometrów – na samo paliwo dostajemy prawie dwa i pół tysiąca rocznie. Plus konserwacja z wymianą filtra, oleju, świec zapłonowych. Mamy nadzieję, że silnik nie ulegnie awarii i nie będzie wymagał pieniędzy na naprawy. W sumie samochód elektryczny zwróci się w całości za kilka lat, nawet jeśli sprawię, że będzie mocniejszy i szybszy.

Co mogę powiedzieć? Rzeczywiście, samochody elektryczne mają swoje wady, z których główną jest krótki zasięg na jednym ładowaniu. Cóż, cena wydania oczywiście również na razie jest myląca: nie każdy odważy się zapłacić 9-10 tysięcy dolarów za używanego Nissana Leafa lub dwa razy więcej za jakiś inny samochód elektryczny. Ponownie stacje ładowania to kompletna katastrofa: nie tylko nie ma ich praktycznie wcale, ale połowa tych, które zostały oficjalnie otwarte, albo nie działa, albo jest niedostępna dla wszystkich.

Siergiej udowodnił jednak, że samochód elektryczny jest nie tylko opłacalny i wygodny w użytkowaniu miejskim, ale także tańszy, niż się wydaje. Tak, nie każdy ma taką ochotę na kreatywność, ale jak widać pełnoprawny samochód elektryczny można zrobić „na kolanach”, nawet przy stosunkowo niewielkim budżecie. I choć elektryczny Citroen AX nie zachwyca jeszcze swoimi możliwościami, Siergiej ma już wiele planów na przyszłość – mocniejsze akumulatory, inny silnik elektryczny, sterownik… Okazuje się, że można zbudować pełnoprawnego konkurent Nissana Leaf własnymi rękami?

„Wszystko można zbudować” – Siergiej ze smutkiem patrzy na Citroena. - Jeśli jest chęć. No i oczywiście budżet...

Nasze zwykłe samochody napędzane benzyną stopniowo schodzą na dalszy plan. Wynika to z faktu, że samochody elektryczne cieszą się coraz większą popularnością w społeczeństwie. Rzeczywiście maszyny zasilane energią elektryczną są łatwiejsze w budowie, użytkowaniu i obsłudze. Ponadto samochód tego typu nie zanieczyszcza atmosfery produktami spalania paliw, co oznacza, że ​​chroni środowisko. Biorąc pod uwagę wszystkie zalety samochodu elektrycznego, palący staje się problem jego samodzielnej produkcji.

Stworzenie samochodu elektrycznego oznacza stworzenie doskonałego zamiennika samochodu napędzanego benzyną. . Dzięki nowoczesnej technologii bardzo łatwo jest rozwiązać problem kosztów paliwa. W końcu, jeśli zainwestujesz porządną sumę pieniędzy w elementy swojego samochodu elektrycznego, w przyszłości zaoszczędzisz znacznie więcej na paliwie.

Obecnie wielu gigantów motoryzacyjnych produkuje samochody elektryczne lub hybrydowe. Jednak ich koszt jest poza zasięgiem ogółu społeczeństwa, dlatego stworzenie samochodu napędzanego silnikiem elektrycznym jest idealnym rozwiązaniem dla każdego, kto chce go kupić.


Jak zrobić samochód elektryczny? Gdzie zacząć?

Czy jesteś zdecydowany zbudować własny samochód elektryczny? Następnie konieczne jest zdobycie niektórych elementów przyszłego mechanizmu. Po pierwsze, samochód. Konkretny model, który będzie podstawą przyszłego pojazdu elektrycznego. Oznacza to, że stworzenie własnymi rękami maszyny zasilanej energią elektryczną jest konwersją, a nie produkcją od zera.

Po drugie, Silnik elektryczny. To naturalne, że samochód elektryczny nie może istnieć bez serca.

Trzeci, akumulatory, ich ładowanie i obudowa. Samochód elektryczny wymaga zasilania. Baterie bez problemu poradzą sobie z tym zadaniem.

Czwarty, regulator napięcia i synchronizatory. Twój wynalazek może działać tylko przy zasilaniu prądem elektrycznym o określonym napięciu. Ciągłe wahania mogą prowadzić do zwarć i całkowitego uszkodzenia pojazdu elektrycznego.

Po piąte, elektryczny pedał gazu. Ponieważ samochód i jego działanie zbudowane jest na innej zasadzie, potrzebny jest specjalny pedał, który wprawi w ruch Twój finalny wynalazek.

Wskazane byłoby rozważenie każdego elementu przyszłego pojazdu elektrycznego.

Model samochodu

Bazą Twojego przyszłego samochodu może być praktycznie każdy samochód. Najlepiej nadają się do tego małe samochody, ponieważ jedną z cech samochodu elektrycznego jest lekkość. Na tę właściwość ma bezpośredni wpływ rozmiar i materiał samochodu podstawowego.

Nasze VAZ, Zaporożec, OKA i Sławuta, a także zagraniczne Fiaty 126 i małe samochody wyprodukowane przed 2000 rokiem najlepiej nadają się jako podstawa do stworzenia samochodu elektrycznego.

Możesz stworzyć konkretne ciało własnymi rękami, ale pamiętaj, że jest to pracochłonne i kosztowne przedsięwzięcie.

Serce samochodu elektrycznego

Silnik elektryczny należy dokupić biorąc pod uwagę gabaryty auta oraz sposób podłączenia go do auta.

Jeżeli taki silnik połączymy ze skrzynią biegów to poradzi sobie nawet silnik o małej mocy. Do poruszania samochodem wystarczy 5-7 kilowatów. Jeśli silnik elektryczny jest podłączony przez most główny, potrzebny jest silnik o większej mocy. Istnieje wzór: moc silnika zależy bezpośrednio od wymiarów i masy samochodu. Słaby silnik elektryczny w małym samochodzie, po podłączeniu do skrzyni biegów, zapewni prędkość jazdy nie większą niż 75-80 km/h.

Warto zaznaczyć, że koszty energii są niezależne od mocy silnika i przebytego dystansu. Istnieje zależność tylko od prędkości jazdy. Im szybciej jedzie samochód, tym szybciej rozładowuje się akumulator. Dlatego możesz wybrać mocniejszy silnik.

Bateria

Tworząc samochód nowej generacji własnymi rękami, zdecyduj się na akumulator litowy. Jest to tego typu źródło zasilania, które może pracować bez ładowania przy prędkości 80 km/h przez 5 godzin. Takie akumulatory są dość trwałe - średnio wytrzymują 5 lat. Ale nośniki energii z wypełniaczem litowym nie są tanie.

Baterie ołowiowe są bardziej ekonomiczną opcją. Posłużą niecałe dwa lata i będą działać jedynie przy dużym natężeniu ruchu przez około godzinę.

Aby przedłużyć żywotność baterii, należy wybrać je w odpowiedniej głośności. Małe zasilacze umierają wcześniej z powodu silnego zużycia, ponieważ szybko i całkowicie rozładowują się, gdy samochód jest w ruchu. Dlatego bardziej opłaca się kupić duży nośnik energii z rozbudowanym zasobem.

Ogrzewanie

Jeśli tworząc samochód elektryczny własnymi rękami, planujesz używać go w zimnych porach roku, powinieneś pomyśleć o systemie ogrzewania.

Ogrzewanie samochodu prądem to droga propozycja. W takich warunkach naładowany akumulator nie wystarczy nawet na jedną wyprawę. Na tej podstawie warto zamontować grzejnik na benzynę lub system ogrzewania siedzeń. W przypadku sprzętu elektrycznego lepiej kupić osobną baterię.

regulator mocy

Regulator mocy to jeden z głównych elementów pojazdu elektrycznego, który reguluje przyczepność silnika. Najbardziej niezawodne urządzenia amerykańskich producentów. Można również kupić tańszy odpowiednik z Chin.

Regulator należy dobrać biorąc pod uwagę aktualną moc. Do codziennych podróży można kupić standardowe urządzenie 150 V.

Dodatkowo zamiast generatora do stworzonego przez siebie samochodu elektrycznego należy podłączyć przetwornicę o identycznych funkcjach.

Jak zrobić samochód elektryczny: instrukcje

    Aby pracować wydajnie i szybko, zaangażuj innych w swoje przedsięwzięcie. Pomoc znajomych i przyjaciół nigdy nie zaszkodzi, a jeśli dodatkowo posiadają przydatną wiedzę i umiejętności, efekt przekroczy wszelkie oczekiwania! Jeśli sam masz wystarczającą wiedzę z zakresu inżynierii, mechaniki i poradzisz sobie ze wszystkim, z przyjaciółmi proces przebiegnie znacznie szybciej;

    Stwórz algorytm i plan pracy, którego powinieneś ściśle przestrzegać. A także twórz rysunki i schematy przyszłego samochodu elektrycznego oraz przygotuj niezbędne materiały i narzędzia;

  • Wyjmij z samochodu silnik benzynowy i wszystko, co nie pasuje do samochodu zasilanego energią elektryczną;
  • Zamontuj silnik elektryczny i podłącz do niego skrzynię biegów. Przygotuj miejsce na akumulatory, zainstaluj zasilacze z tyłu samochodu i podłącz je. Utwórz okablowanie i podłącz instrumenty i woltomierz;

    Podłącz hamulce awaryjne, pompę próżniową, konwerter, sterowanie itp. Kable zasilające należy ułożyć pod spodem samochodu, dlatego należy najpierw wykonać kilka wsporników;

    Utwórz platformę dla zasilaczy z przodu maszyny. Zamontuj akumulatory i napełnij przekładnię olejem.

    Sprawdź urządzenia: 12 V przy zapłonie, pompę próżniową, konwerter przy zasilaniu 96 V. Sprawdź działanie silnika przy napięciu 12 V. Jeśli wszystko działa, samochód jest sukcesem!

Samochody elektryczne dla dzieci

Możesz stworzyć maszynę elektryczną własnymi rękami dla własnego dziecka, ale czy jest to naprawdę konieczne? Obecnie na rynku dostępnych jest wiele samochodów dziecięcych zasilanych akumulatorowo. Są piękne, jasne, wygodne i praktyczne w użyciu.

Decyzja należy oczywiście do Ciebie. Ale zakup elektrycznego samochodu dla dzieci jest znacznie bardziej opłacalny niż jego produkcja.

Cena

Obraz samodzielnej produkcji samochodu elektrycznego będzie niepełny bez opisu kosztów jego produkcji. Jeśli weźmiemy pod uwagę koszt wszystkich elementów przyszłej maszyny elektrycznej, otrzymamy 5000-8000 dolarów. Ale cała ta kwota zwraca się w przypadku użytkowania pojazdu elektrycznego przez 2 lata.

Dlatego jeśli masz odpowiednie umiejętności, możliwości i chęć, możesz spróbować zrobić samochód elektryczny własnymi rękami. W końcu to przyszłość wszystkich pojazdów.

wnioski

Jeśli masz już dość niestabilnych cen paliw i drogiego utrzymania samochodu, możesz samodzielnie stworzyć samochód elektryczny.

Samochód elektryczny to samochód napędzany silnikiem elektrycznym, który działa na akumulatorach, w przeciwieństwie do zwykłych samochodów benzynowych. Ruch maszyny opiera się na energii elektrycznej. Istotną zaletą takiego samochodu jest to, że można go ładować od standardowego napięcia za pomocą zwykłego gniazdka. W ten sposób możesz zaoszczędzić pieniądze, ponieważ energia elektryczna jest dziś znacznie tańsza niż paliwo. Serwisowanie pojazdu elektrycznego jest proste, ponieważ nie trzeba monitorować poziomu oleju i płynu niezamarzającego oraz okresowo je wymieniać.

Samochód ten jest bardzo wygodny w poruszaniu się po mieście. Ciągłe zmiany terenu zwiększają zużycie paliwa, ale przerywany ruch nie ma żadnego wpływu na samochód elektryczny.

Samochód elektryczny stopniowo zaczyna się poruszać i jest cichy ze względu na niewielką liczbę poruszających się elementów. Taka maszyna nie zanieczyszcza atmosfery produktami spalania paliw. To jest transport przyszłości!

DZWON

Są tacy, którzy czytali tę wiadomość przed tobą.
Zapisz się, aby otrzymywać świeże artykuły.
E-mail
Nazwa
Nazwisko
Jak chcesz przeczytać „Dzwon”?
Bez spamu