DZWON

Są tacy, którzy czytali tę wiadomość przed tobą.
Zapisz się, aby otrzymywać świeże artykuły.
E-mail
Nazwa
Nazwisko
Jak chcesz przeczytać „Dzwon”?
Żadnego spamu

Kupując wiele chińskich latarek o mocy od 100 do 16 000 lumenów, nigdy nie byłem zadowolony.

W większości przypadków latarka nie wytwarza strumienia świetlnego deklarowanego przez sprzedawcę. Dzieje się tak dlatego, że sprzedawcy w najlepszym przypadku wskazują maksymalny strumień świetlny, jaki może wytworzyć zainstalowany moduł LED, ale w wyniku oszczędności na materiałach dioda LED działa, jeśli masz szczęście, na połowie wartości maksymalnej. Aby ograniczyć prąd, stosuje się cienkie przewody, co pozwala zrezygnować ze źródła prądu stałego i ograniczyć się do prostego sterownika PWM z wyłącznikiem zasilania.

Na dawcę wybrano latarkę czołową LED CREE XM-L T6 2500Lm w cenie 12 dolarów, której kontroler CX2812 PWM padł po roku użytkowania. Sterownik ten posiada trzy wyjścia dla obciążenia, dwa wejścia do ustawiania trybów pracy i jedno wejście dla przycisku przełączania trybów. Pierwszym nieprzyjemnym aspektem niemal każdej chińskiej latarki była dla mnie obecność trybów Strobe i SOS. W przypadku tego sterownika wystarczy przyłożyć logiczny do wejścia OPT1 i z pięciu trybów pozostaną tylko trzy (High, Low, Off). Jeśli zastosuje się je do obu wejść OPT, tryb niski również zniknie.

Sprzedawca twierdzi, że w latarce zastosowano diodę Cree XM-L T6, która w trybie maksymalnym generuje aż 2500 lumenów. Na stronie internetowej Cree ta dioda LED twierdzi, że ma moc świetlną 100 lumenów na wat i maksymalną moc 10 watów. W rzeczywistości zastosowano diodę XM-L U2, jej charakterystyka niewiele różni się od T6, ale ze względu na grubość przewodów do diody dochodzi tylko 1,1 A, co przy napięciu akumulatora 4,1 V wynosi 4,51 W . Okazuje się, że w trybie maksymalnym latarka emituje około 451 lumenów. Światłomierz pokazuje 420 lumenów, czyli dość daleko od wartości 2500.

Obwód sterownika nie może być prostszy i nie będziemy go komplikować. Na nowe serce kamienia wybrano mikrokontroler ATtiny85, chociaż ATtiny13(a) byłby wystarczający, ale nie było go pod ręką w wymaganym pakiecie. Przycisk przełączania trybu pomyślnie wylądował na nóżce PB2/INT0, ale podstawa tranzystora okazała się podłączona do wyjścia RESET. Mając na pokładzie sprzętowy PWM zdecydowano się go wykorzystać, dlatego ścieżka prowadząca do RESET została przecięta, a bazę tranzystora połączono zworką z wyjściem PB1/OC0B. Dla ułatwienia programowania niezbędne piny zostały przesunięte na zewnątrz. Druty mocowane są za pomocą dysz do klejenia na gorąco. Przewody łączące akumulatory z płytką zostały wymienione na nieco grubsze.

Firmware został skompilowany w Arduino 1.0.6, jako programista użyto Arduino Nano. Bezpieczniki instaluje się zgodnie ze schematem „ATtiny85 @ 1 MHz (wewnętrzny oscylator; BOD wyłączony)”. Waga oprogramowania w postaci binarnej wynosi obecnie 278 bajtów. Po wyłączeniu latarka pobiera 0,3 µA; po krótkim naciśnięciu przycisku włącza się tryb minimalny, pobór wzrasta do 7,6 mA. Aby go wyłączyć, należy krótko nacisnąć i zwolnić przycisk. Jeśli będziesz nadal przytrzymywać przycisk, jasność będzie stopniowo zwiększana do maksimum. Częściowa wymiana przewodów nie dała znaczącego wzrostu jasności, gdyż wąskim gardłem pozostawały przewody od zasilacza do głowicy. W tej chwili w trybie maksymalnym pobór wynosi 1,2A, napięcie akumulatora 4,2, co daje około 500 lumenów.

Jednak nawet pomimo tego, że chińscy sprzedawcy wskazują kilkukrotnie zawyżone wartości przysłony, często nawet oferowany tryb minimalny był dla mnie zbyt jasny. Po modyfikacji tryb minimalny w zupełności wystarczy, aby uniknąć potknięcia się nocą na leśnej ścieżce lub wykorzystać latarkę jako światło nocne podczas nocowania w jaskini. W sumie w ciągu zaledwie kilku godzin udało mi się zrobić wymarzoną latarkę z martwej latarki. Mam nadzieję, że moje doświadczenie komuś się przyda. Kod jest dostępny na HeadLamp.ino.

Aktualizacja 04.02.2015: Po chwili namysłu dodałem możliwość natychmiastowego włączenia latarki w tryb maksymalny (dwa szybkie kliknięcia), a także tryb stroboskopowy (trzy szybkie kliknięcia). Aby aktywować te tryby, należy odkomentować odpowiednie definicje na początku kodu.

Wiele osób ma różne chińskie latarnie zasilane jedną baterią. Coś takiego:

Niestety, żyją bardzo krótko. Opowiem Wam dalej o tym jak ożywić latarkę i o kilku prostych modyfikacjach, które mogą ulepszyć taką latarkę.

Najsłabszym punktem takich latarek jest przycisk. Jego styki utleniają się, w wyniku czego latarka zaczyna słabo świecić, a następnie może całkowicie przestać się włączać.
Pierwszą oznaką jest to, że latarka na normalnej baterii świeci słabo, ale jeśli klikniesz przycisk kilka razy, jasność wzrośnie.
Najprostszym sposobem, aby taka latarnia świeciła, jest wykonanie następujących czynności:


1. Weź cienką linkę i odetnij jedną żyłę.
2. Nawijamy druty na sprężynę.
3. Zaginamy drut, aby akumulator go nie złamał. Drut powinien lekko wystawać
nad skręcaną częścią latarki.
4. Mocno skręć. Odrywamy (odrywamy) nadmiar drutu.
Dzięki temu przewód zapewnia dobry kontakt z ujemną częścią akumulatora i latarką
będzie świecić odpowiednią jasnością. Oczywiście przycisk nie jest już dostępny do takich napraw, więc
Włączanie i wyłączanie latarki odbywa się poprzez obrót części głowicy.
Mój Chińczyk pracował tak przez kilka miesięcy. Jeśli zajdzie potrzeba wymiany baterii, z tyłu latarki
nie należy dotykać. Odwracamy głowy.

PRZYWRÓCENIE DZIAŁANIA PRZYCISKU.

Dziś postanowiłem przywrócić przycisk do życia. Przycisk znajduje się w plastikowej obudowie, która
Jest po prostu wciśnięty z tyłu lampy. W zasadzie da się to przesunąć, ale ja zrobiłem to trochę inaczej:


1. Za pomocą wiertła 2 mm wykonaj kilka otworów na głębokość 2-3 mm.
2. Teraz możesz pęsetą odkręcić obudowę z przyciskiem.
3. Wyjmij przycisk.
4. Guzik montowany jest bez kleju i zatrzasków, dzięki czemu można go łatwo zdemontować za pomocą noża biurowego.
Na zdjęciu widać, że ruchomy styk uległ utlenieniu (okrągła rzecz pośrodku, która wygląda jak przycisk).
Można go przeczyścić gumką lub drobnym papierem ściernym i złożyć przycisk z powrotem, ja jednak zdecydowałem się dodatkowo ocynować zarówno tę część, jak i stałe styki.


1. Oczyścić drobnym papierem ściernym.
2. Nałóż cienką warstwę na miejsca zaznaczone na czerwono. Wycieramy topnik alkoholem,
montaż przycisku.
3. Aby zwiększyć niezawodność, przylutowałem sprężynę do dolnego styku przycisku.
4. Składanie wszystkiego w całość.
Po naprawie przycisk działa idealnie. Oczywiście cyna też się utlenia, ale ponieważ cyna jest metalem dość miękkim, mam nadzieję, że film tlenkowy taki będzie
łatwo się rozbić. Nie bez powodu centralny styk żarówek jest wykonany z cyny.

POPRAWA KONSTRUKCJI.

Mój Chińczyk miał bardzo mgliste pojęcie o tym, czym jest „hotspot”, więc postanowiłem go oświecić.
Odkręć część głowicy.


1. W desce znajduje się mały otwór (strzałka). Za pomocą szydła wykręcić wypełnienie.
Jednocześnie delikatnie naciśnij palcem szybę od zewnątrz. Ułatwia to odkręcenie.
2. Wymontuj reflektor.
3. Weź zwykły papier biurowy i przebij 6-8 otworów dziurkaczem biurowym.
Średnica otworów w dziurkaczu jest idealnie dopasowana do średnicy diody LED.
Wytnij 6-8 papierowych podkładek.
4. Nałóż podkładki na diodę LED i dociśnij ją odbłyśnikiem.
Tutaj będziesz musiał poeksperymentować z liczbą podkładek. Poprawiłem w ten sposób ogniskowanie kilku latarek; liczba podkładek mieściła się w przedziale 4-6. Obecny pacjent potrzebował ich 6.
Co się ostatecznie wydarzyło:


Po lewej stronie nasz Chińczyk, po prawej Fenix ​​​​LD 10 (minimum).
Wynik jest całkiem przyjemny. Gorący punkt stał się wyraźny i jednolity.

ZWIĘKSZ JASNOŚĆ (dla tych, którzy wiedzą trochę o elektronice).

Chińczycy oszczędzają na wszystkim. Kilka dodatkowych szczegółów zwiększy koszt, więc go nie instalują.


Główna część diagramu (zaznaczona na zielono) może być inna. Na jednym lub dwóch tranzystorach lub na specjalistycznym mikroukładzie (mam obwód składający się z dwóch części:
cewka indukcyjna i trójnożny układ scalony podobny do tranzystora). Ale oszczędzają pieniądze na części zaznaczonej na czerwono. Dodałem kondensator i parę diod 1n4148 równolegle (nie miałem żadnych strzałów). Jasność diody LED wzrosła o 10-15 procent.


1. Tak wygląda dioda LED w podobnych chińskich. Z boku widać, że w środku znajdują się grube i cienkie nogi. Zaletą jest cienka nogawka. Musisz kierować się tym znakiem, ponieważ kolory przewodów mogą być całkowicie nieprzewidywalne.
2. Tak wygląda płytka z przylutowaną do niej diodą LED (z tyłu). Kolor zielony oznacza folię. Do nóżek diody LED przylutowano przewody wychodzące ze sterownika.
3. Za pomocą ostrego noża lub pilnika trójkątnego odetnij folię po dodatniej stronie diody LED.
Całą deskę szlifujemy w celu usunięcia lakieru.
4. Przylutuj diody i kondensator. Diody wziąłem z zepsutego zasilacza komputerowego, a z jakiegoś spalonego dysku twardego wlutowałem kondensator tantalowy.
Przewód dodatni należy teraz przylutować do podkładki z diodami.

W rezultacie latarka wytwarza (na oko) 10-12 lumenów (patrz zdjęcie z hotspotami),
sądząc po Phoenixie, który w trybie minimalnym wytwarza 9 lumenów.

I ostatnia rzecz: przewaga Chińczyków nad markową latarką (tak, nie śmiejcie się)
Markowe latarki przystosowane są do zasilania akumulatorowego, tzw
Przy akumulatorze rozładowanym do 1 V mój Fenix ​​​​LD 10 po prostu się nie włącza. W ogóle.
Wziąłem wyczerpaną baterię alkaliczną, która wygasła w myszce komputerowej. Multimetr pokazał, że spadło do 1,12 V. Myszka już na nim nie działała, Fenix ​​jak mówiłem nie odpalił. Ale chiński działa!


Po lewej Chińczyk, po prawej co najmniej Fenix ​​​​LD 10 (9 lumenów). Niestety balans bieli szwankuje.
Feniks ma temperaturę 4200K. Chińczyk jest niebieski, ale nie taki zły jak na zdjęciu.
Dla zabawy próbowałem dokończyć baterię. Na tym poziomie jasności (5-6 lumenów na oko) latarka działała około 3 godziny. Jasność jest wystarczająca, aby oświetlić stopy w ciemnym wejściu/lasie/piwnicy. Następnie na kolejne 2 godziny jasność spadła do poziomu „świetlika”. Zgadzam się, 3-4 godziny przy akceptowalnym świetle mogą wiele rozwiązać.
W tym celu pozwól mi odejść.
Stari4ok.

ZY Artykuł nie jest metodą kopiuj-wklej. Wyprodukowano w I, specjalnie dla „NOT LOSS”!

Otrzymałem zamówienie od dobrego znajomego, który interesuje się wędkarstwem. Miał prosty reflektor, który miał wiele niedociągnięć, ale był całkowicie zadowalający pod względem wielkości i wyglądu. Cóż, dla dobrego człowieka to dobra rzecz, ale dla mnie to po prostu trening mózgu i rąk.

Zacznijmy. Na początek podkreślę zalety tej latarki:

  • kompaktowy i lekki korpus;
  • możliwość regulacji ostrości;
  • Dogodna lokalizacja elementów sterujących (przycisk), biorąc pod uwagę, że latarka jest czołówką.

Teraz jest o wiele więcej wad:

  • niewygodne sterowanie - trzy tryby, które przełączają się według cyklicznego algorytmu (czwarty tryb jest „wyłączony”), to znaczy, jeśli przegapiłeś żądany tryb, musisz „klikać” wszystkie tryby w kółku, aż „klikniesz” do żądanego trybu;
  • jeden z trybów – miganie – jest generalnie bezużyteczny, przeszkadza jedynie w sterowaniu;
  • nie ma monitorowania stanu akumulatora, czyli przy każdym cyklu rozładowania uszkadza akumulator, mocno go rozładowując (jeśli go nie wyłączysz, może rozładować akumulator nawet o 1...2 wolty);
  • nie ma stabilizacji prądu, to znaczy w miarę rozładowywania akumulatora jasność stopniowo maleje;
  • akumulator ładuje się głupio przez rezystor, nie ma kontroli prądu ładowania i nie ma prawidłowego algorytmu ładowania akumulatora litowo-jonowego (każdy cykl ładowania niszczy akumulator);
  • Jest chińska dioda LED o niskiej wydajności;
  • Na etykiecie jest chińska bateria o zawyżonej pojemności.

A teraz o tym, co chciałbym ostatecznie uzyskać:

  • wygodna kontrola trybów, usuń tryb migania;
  • wprowadzić stabilizację prądu poprzez diodę LED (zainstaluj sterownik);
  • wymiana diody LED na bardziej wydajną i niezawodną (CREE XPG), ciepły blask (zamiast standardowej zimnej);
  • monitoruj rozładowanie akumulatora; gdy akumulator jest rozładowany, wyłącz latarkę;
  • dodaj kontroler ładowania akumulatora litowo-jonowego;
  • wymień baterię na normalną.

Otwórz obudowę latarki.

Tutaj widzimy, że jego „mózgi” zbudowane są w oparciu o chip LSI, zatem nie można ich w żaden sposób modyfikować.

Podczas wymiany diody LED na inną diodę LED prąd wyjściowy zmienił się o prawie 50%, co świadczy o braku jakiejkolwiek stabilizacji prądu. Postanowiliśmy wyrzucić oryginalną deskę i zrobić własną. Jako kontroler zarządzający wybrałem ATtiny13A-SSU ze względu na następujące główne zalety:

  • niska cena - około 30 rubli (w momencie pisania tego tekstu, maj 2014 r.);
  • kompaktowa obudowa do montażu powierzchniowego;
  • w trybie uśpienia zużywa niecałe 500 nanoamperów (!!!);
  • możliwość pracy przy niskich napięciach zasilania (do 1,8V);
  • zdolność do pracy w temperaturach poniżej 0 stopni.

Wybór padł na sterownik AMC7135 ze względu na następujące cechy:

  • zdolność do pracy przy niskich napięciach zasilania;
  • minimalny spadek napięcia na mikroukładzie wynosi tylko 0,15 V;
  • Możliwość regulacji PWM jasności diod LED;
  • zwarty korpus.

Obwód sterownika:

Krótkie objaśnienie działania obwodu i zastosowanych komponentów. Do pomiaru poziomu naładowania akumulatora wykorzystuje się przetwornik ADC mikrokontrolera oraz zewnętrzne źródło napięcia odniesienia (zwane dalej ION) REF3125 o napięciu wyjściowym 2,5V. Zewnętrzny ION zastosowano nie bez powodu - pomaga mierzyć napięcie akumulatora przy minimalnych błędach, gdyż dokładność ION wbudowanego w mikrokontroler pozostawia wiele do życzenia. Sterowanie AMC7135 odbywa się za pomocą sygnału PWM o częstotliwości 500 Hz. Po wyłączeniu sterownika mikrokontroler wyłącza AMC7135, odłącza zasilanie od ION i przechodzi w tryb uśpienia „Power Down”, zużywając mniej niż 1 µA. Urządzenie nie wymaga żadnej konfiguracji ani regulacji, a po złożeniu i oprogramowaniu uruchamia się działa natychmiast, abyś mógł wybrać napięcie wyłączenia sterownika „dla siebie”.

Rozkładałem sygnety, trawiłem, lutowałem, pisałem oprogramowanie w AVR Studio 5, flashowałem mikrokontroler. Na etapie produkcji płytki należy wywiercić otwory i połączyć zworkami tory po obu stronach deski. Ze skrętki wziąłem miedziany rdzeń, ocynowałem go i zrobiłem z niego zworki.

Oto co z tego wyszło. Sygnet i zestaw oprogramowania można pobrać na końcu artykułu.

Po jednej stronie płytki (dwustronnej o średnicy 18 mm) umieszczono wszystkie mózgi sterujące, po drugiej stronie płytki umieszczono sterownik LED z miedzianym wielokątem zapewniającym odpowiednie chłodzenie. Opcjonalnie na płytce można zainstalować drugi układ sterownika AMC7135, aby zwiększyć maksymalny prąd wyjściowy z 350 mA do 700 mA. Niewielki rozmiar płytki nie został wybrany przypadkowo – konieczne było zmieszczenie przetwornika w jego pierwotnym miejscu w obudowie. Oto zdjęcie, aby oszacować rozmiar powstałego szalika:

Natywny kontroler sterujący dostarczał do diody LED następujący prąd w następujących trybach:

  • 1 tryb, około 200 mA;
  • Tryb 2, około 60 mA;
  • Tryb 3, około 60 mA (miga).

Sterowanie natywnym kontrolerem odbywa się według poniższego algorytmu. Po naciśnięciu przycisku nastąpiło przejście do kolejnego trybu. 1 --> 2 --> 3 --> WYŁ. i tak dalej w cyklu. Jeśli przypadkowo przegapiłeś żądany tryb, będziesz musiał usiąść i „klikać”, aż dojdziesz do żądanego trybu. Ponadto, aby wyłączyć latarkę, musisz kliknąć wszystkie tryby. O szybkim włączeniu/wyłączeniu latarki nie można nawet marzyć.

Moja płyta kontrolera ze sterownikiem wytwarza następujące prądy w różnych trybach:

  • 1 tryb, 30 mA;
  • tryb 2, 130 mA;
  • Tryb 3, 350 mA (będzie używany przez krótki czas, ponieważ korpus latarki nie zapewnia odpowiedniego chłodzenia diody LED).

Mój kontroler jest sterowany za pomocą następującego algorytmu. Pojedyncze (krótkie) naciśnięcie powoduje włączenie/wyłączenie latarki (z zachowaniem ostatnio wybranego trybu). Długie przytrzymanie przycisku przełącza tryb na kolejny. Dzięki temu mamy możliwość szybkiego włączenia/wyłączenia latarki oraz zmiany trybów. Irytujący i bezużyteczny tryb „migających świateł” zniknął. Gdy napięcie akumulatora spadnie do poziomu określonego w oprogramowaniu, latarka przejdzie do poprzedniego trybu. Oznacza to, że jeśli ustawiono tryb 3, to najpierw sterownik włączy tryb 2, następnie latarka będzie działać przez chwilę, następnie włączy się tryb 1, latarka będzie działać jeszcze przez jakiś czas i dopiero wtedy się włączy wyłączony. W Internecie są już podobne konstrukcje, ale albo mają kontrolę poprzez przerwanie obwodu zasilania, co nie zawsze jest uzasadnione, albo nie korzystają z trybu uśpienia, a to jest bardzo ważne!!

Wyrzucamy więc stare mózgi, a także usuwamy kondensator, z jakiegoś powodu podłączony równolegle do przycisku. Prawdopodobnie Chińczycy borykali się z odbijaniem kontaktu. Moje przetwarzanie odbić będzie realizowane programowo, więc kondensator nie będzie już potrzebny.

Wyciągniemy także standardową diodę LED i zastąpimy ją wydajną diodą CREE XPG o ciepłym blasku.

Przygotowanie naszej nowej diody LED:

Montaż zespołu optycznego:

Teraz instalujemy nowy sterownik sterujący i płytkę sterownika LED:

Montaż korpusu:

Zatem nie nastąpiły żadne zmiany w wyglądzie, ale w środku wszystko jest teraz tak, jak powinno być. Monitorowanie rozładowania akumulatora, stabilizacja prądu, kontrola trybu normalnego i „prawidłowa” dioda LED. Po wyłączeniu kontroler zużywa niewiele energii, gdy mikrokontroler przechodzi w tryb uśpienia.

Później na chipie MAX1508 zainstalowano normalny kontroler ładowania baterii, a natywną chińską baterię zastąpiono zewnętrznym pakietem baterii składającym się z 2 oryginalnych puszek Sanyo UR18650.

W trybie aktywnym mikrokontroler ATtiny13A zużywa mniej niż 500 µA ze względu na częstotliwość taktowania 128 kHz. Również w trybie aktywnym dodawane jest zużycie AMC7135, zużycie zewnętrznego ION i zużycie wewnętrznego ADC mikrokontrolera. Całkowity pobór prądu w trybie aktywnym zależy od użytego jonu i może wynosić od 0,1 mA do 1 mA. Użyłem REF3125 ION, całkowity pobór obwodu w trybie pracy wynosił 0,5...0,8 mA.

ION REF3125 można zastąpić analogami:

  • ADR381
  • CAT8900B250TBGT3
  • ISL21010CFH325Z-TK
  • ISL21070CIH325Z-TK
  • ISL21080CIH325Z-TK
  • ISL60002BIH325Z
  • MAX6002
  • MAX6025
  • MAX6035BAUR25
  • MAX6066
  • MAX6102
  • MAX6125
  • MCP1525-I/TT
  • REF2925
  • REF3025
  • REF3125
  • REF3325AIDB
  • TS6001

Załączam krótki film prezentujący sposób sterowania trybami. Film był kręcony dawno temu, dioda LED była wtedy oryginalna, później została wymieniona na CREE XPG, był też oryginalny akumulator. Byłem zbyt leniwy, żeby nagrać film jeszcze raz. Chcę również ostrzec, że nie każdy programista obsługuje oprogramowanie układowe mikrokontrolera przy częstotliwości 128 kHz. Do oprogramowania użyłem programatora „USBAsp” z włączoną opcją „Slow SCK”. Życzę wszystkim miłego tworzenia!!

Uwaga! Oprogramowanie układowe mikrokontrolera sterującego zostało całkowicie przepisane. Algorytm działania programu stał się bardziej poprawny, a niektóre niedociągnięcia w działaniu urządzenia zostały wyeliminowane. Poniżej możesz pobrać wersję próbną oprogramowania z limitem czasu działania wynoszącym 10 minut. Po upływie czasu testu dioda gaśnie i sterowanie zostaje zablokowane. Po ponownym podłączeniu akumulatora ponownie otrzymujemy 10 minut czasu testu.

Można kupić pełną wersję oprogramowania sprzętowego.

Lista radioelementów

Oznaczenie Typ Określenie Ilość NotatkaSklepMój notatnik
MK AVR 8-bitowy

ATtiny13A

1 Pakiet SOIC 208 mln Do notatnika
Kondensator1 µF1 nie mniej niż 1 µF Do notatnika
Rezystor

4,7 kOhm

2 lub 3...10 kOhm

Pozdrawiam wszystkich czytelników mysku! Dzisiaj chcę porozmawiać o tym, jak przeprojektowałem swój reflektor. Wszystkie modyfikacje są dość uniwersalne i można je zastosować w innych latarkach.
Ponieważ pomysł przedstawienia wszystkiego w formie recenzji przyszedł mi do głowy po tym, jak wziąłem do ręki pilnik i lutownicę, niektórych oryginalnych zdjęć nie będzie już można wykonać. Jednak na stronie znajdują się podobne recenzje bez modyfikacji, możesz je przeczytać lub.
A więc to, co przysłali Chińczycy: w ładnym, schludnym pudełku znajdują się dwie ładowarki, jedna sieciowa, jedna do samochodu i sama latarka.


Najpierw o ładowaniu. Sieciowy ma standardowe minimum części, więc o niezawodności i jakości nie ma wiele do powiedzenia. Jego rzeczywista charakterystyka: napięcie bez obciążenia 4,17 V, prąd obciążenia około 0,4 A (zwarcie 0,48 A).

Jeśli chodzi o przemysł samochodowy, sytuacja jest jeszcze gorsza! Dwa rezystory, jeden ogranicza prąd diody LED, drugi według Chińczyków stanowi złożony stabilizator prądu/napięcia, zgodnie z charakterystyką ładowania prądowo-napięciowego baterii litowej (sarkazm). Żarty na bok, radzę natychmiast wyrzucić ten ładunek lub odłożyć go od zwykłego użytku.

Teraz część czoła. Konstrukcyjnie składa się z samej latarki i oddzielnej komory na akumulator. Komora przeznaczona jest na dwa akumulatory 18650 połączone równolegle, z zabezpieczeniem też się nadają, ale nie z płaskim stykiem dodatnim (więcej na ten temat poniżej, w rewizji). W tej samej komorze znajduje się sterownik i gniazdo do podłączenia ładowania. Sterownik posiada 2 tryby jasności 1,3A i 0,27A na diodzie oraz stroboskop. Rodzaj pracy wybierany jest poprzez sekwencyjne przeszukiwanie wszystkich trybów i wyłączanie.
Na pierwszy rzut oka latarka wygląda na wysoką jakość. Obiektyw porusza się z wystarczającą siłą, nie ma luzów. Istnieje regulacja pionowa ze stałymi pozycjami. Teraz o świetle. Jest moim zdaniem dość chłodno, trochę niebiesko.
To były obiektywne dane kontrolne, teraz o czymś, co mi wyraźnie nie odpowiada. Po pierwsze, temperatura światła. Mam wrażenie, że oryginalna dioda świeci przy 7000K, wymienię ją na . To neutralna biel, coś pomiędzy ciepłym i chłodnym. Zwykłego zdjęcia nie mogę zrobić dla porównania, kolory nie są takie same, ale i tak napiszę co się stało.

Dwie diody pod białym prześcieradłem.

Po prawej ten, który tam był, po lewej zamiennik.


Pigułka. W oryginale było tak: gwiazda, na której zainstalowano diodę LED, ledwo dotykała samej pigułki. Jak widać kontakt termiczny jest po prostu skąpy i nie było pasty.

Rozwiązałem ten problem za pomocą aluminiowego krążka wielkości wewnętrznej średnicy pigułki, który przykręciłem do gwiazdy LED (zdjęcie montażu będzie poniżej).
Kierowca. Podstawą był „ludowy” mikrokontroler ATtiny13A z 8 stabilizatorami prądu AMC7135.
Każdy stabilizator jest zaprojektowany na prąd 350 mA, a ponieważ są one połączone równolegle, całkowity prąd wynosi 2,8 A. Jasność jest regulowana za pomocą PWM. Początkowo oprogramowanie mikrokontrolera zawiera kilka zestawów trybów pracy. Możesz wybrać odpowiedni zestaw trybów, przylutowując żądaną gwiazdę do wspólnego styku. Opis wszystkich trybów można zwykle uzyskać u sprzedawcy sterownika. Poszedłem trochę dalej. Postanowiono nieco zmodyfikować sterownik i zmienić oprogramowanie za pomocą trybów. Szczegółową metodologię rewizji można przeczytać na stronie internetowej oraz na stronie internetowej. Powiem ci krótko. Głównym celem jest zwiększenie wydajności, usunięcie niepotrzebnych stroboskopów i zmiana trybów jasności. Przecinamy dwie ścieżki i lutujemy dwie zworki.
Następnie programujemy mikrokontroler; do tego potrzebny jest albo programator przez USB, albo małe urządzenie do portu COM. Nie bardzo chciałem zamawiać i czekać miesiąc na gotowy programator, tym bardziej, że był potrzebny jednorazowo, więc zdecydowałem się wlutować urządzenie pod COM.

Lepiej nie oglądać dla osób o słabym sercu!

Schemat
Dostosowanie
Wszystkie moje jednorazowe rękodzieła wykonuję metodą zawieszania. Po prostu nawyk

Brakuje mi szczegółów procesu lutowania i programowania, jest to dość duży temat, lepiej rozpisać to osobno, można o tym szczegółowo przeczytać korzystając z linków powyżej, powiem tylko, że robiłem podobnie Zabieg wykonywałem pierwszy raz i nie miałem żadnych pytań, wszystkie niuanse są opisane na tej samej latarce. A więc co się ostatecznie wydarzyło: sterownik z jednym zestawem 5 trybów jasności
2,8A
1,05A
0,35A
0,16A PWM
0,01A PWM
Tryb wybiera się poprzez krótkie wyłączenie zasilania. Jest pamięć o ostatnim stanie.
Zapytaj, dlaczego potrzebuję 5 trybów jasności? To pytanie filozoficzne, nie jestem jeszcze gotowy, aby na nie odpowiedzieć. Ci, którzy nie potrzebują takiego zestawu, mogą wybrać dowolny inny firmware dostosowany do swoich potrzeb. Nawiasem mówiąc, prąd w trybie maksymalnym można zmniejszyć, przecinając ścieżkę do zacisku sterującego stabilizatora prądu. Zgodnie z zasadą jeden wyłączony stabilizator jest minus 350 mA od trybu maksymalnej jasności.
Postanowiłem napisać nowy sterownik razem z diodą LED w jednej pigułce, bo jest miejsce. Widok zmontowany.

Wymieniony został także przewód łączący latarkę z komorą baterii. To prawda, że ​​\u200b\u200bnie miałem pod ręką nic dobrego, więc zrobiłem to sam. Wziąłem 2 przewody MGTF i umieściłem je w koszulce termokurczliwej.
Jeśli ktoś wątpi w celowość takiej wymiany, podam przykład: przy tej samej długości, przy prądzie 3A, spadek napięcia na oryginalnym przewodzie wynosi 0,8 wolta, na moim domowym - 0,16 V. W praktyce grozi to wcześniejszym przejściem latarki na tryb o niższej jasności.

Komora baterii.
Aby ładować akumulatory bezpośrednio w komorze, zdecydowałem się użyć specjalnego.
Rzecz jest bardzo tania i jednocześnie wygodna. Wśród funkcji: ma wskaźnik naładowania, możliwość ustawienia prądu ładowania za pomocą rezystora selekcyjnego, a także złącze mini USB do zewnętrznej pamięci masowej. Wartość rezystora natychmiast ustawiono na 1,2 k, co odpowiada prądowi 1 A. Zmieniając tę ​​wartość z 10 tys. na 1,2 tys., można zmienić prąd ładowania odpowiednio z 0,13 A na 1 A. Może to być istotne, jeśli jako urządzenia pamięci masowej używasz portu USB laptopa lub ładowarki sieciowej o małej mocy.

Wybór rezystora

Po testach uzyskano następujące dane: Akumulator Sanyo 2600 ładowano od początkowego napięcia 3,1V do 4,21V w około 3 godziny.
Następny jest przycisk zasilania.
Tutaj pojawił się największy problem – brak miejsca wewnątrz schowka. Chciałem umieścić coś podobnego jak w zwykłych latarkach, jednak rozmiary takich włączników są za duże, a mniejsze opcje nie zapewniają prądu roboczego (przypomnę, że mam 2,8A). Dlatego zdecydowano się zastosować nie przycisk, a miniprzełącznik. Do narządów dawcy zastosowano koncentrator USB z 7 portami; zastosowano tam małe przełączniki, po jednym na każdy port. Poniżej ostatnia recenzja takiego koncentratora. To nie mogłoby się zdarzyć bez pliku.
Wracając do dodatniego bieguna uchwytu akumulatora. Jest on wpuszczony dość głęboko, przez co akumulator z płaskim plusem nie dochodzi do styku. Tutaj wszystko jest proste, przeciąłem sprężynę od sterownika na dwie połówki (i tak nie jest już tam potrzebna) i przylutowałem ją do dodatnich styków uchwytu.
Widok ogólny przedziału po modyfikacji.
Zamiast dwóch diod na płytce modułu umieściłem jedną dwukolorową na obudowie. To prawda, łatka znów wyszła, potrzebowałem diody LED ze wspólną anodą, ale w gospodarstwie domowym znalazłem tylko taką ze wspólną katodą. Musiałem tak zrobić: zamiast oryginalnych diod LED zainstalowałem zworki, przylutowałem dwie anody (zieloną, czerwoną) mojej dwukolorowej diody bezpośrednio do zacisków mikroukładu i podłączyłem wspólną katodę do styku ujemnego. Wszystko działa!
Gotowa zmontowana latarnia.


Nie umiem robić zdjęć promieniami, przykro mi.
Podsumujmy. Po wszystkich zmianach wyszło mniej więcej to, co chciałem. Jedyną wadą jest niewystarczająca powierzchnia do chłodzenia diody LED i nic nie można z tym zrobić. Sam sterownik jest dość wydajny, choć nagrzewa się, to nie wymaga dodatkowego chłodzenia. Nie da się go długo utrzymać na maksymalnej jasności. Nie polecałbym tego modelu tym, którzy chcą go tylko kupić i używać, a wręcz przeciwnie, radziłbym tym, którzy lubią coś rozebrać, dokończyć lub ulepszyć. Wybierając ten model latarki z góry zakładałem, że sam dostosuję ją do swoich potrzeb. Dla mnie to jak hobby. W tym miejscu zakończę moją historię. Liczę na konstruktywną krytykę.

Planuję kupić +68 Dodaj do ulubionych Recenzja przypadła mi do gustu +57 +134

DZWON

Są tacy, którzy czytali tę wiadomość przed tobą.
Zapisz się, aby otrzymywać świeże artykuły.
E-mail
Nazwa
Nazwisko
Jak chcesz przeczytać „Dzwon”?
Żadnego spamu