DZWON

Są tacy, którzy czytali tę wiadomość przed tobą.
Zapisz się, aby otrzymywać świeże artykuły.
E-mail
Nazwa
Nazwisko
Jak chcesz przeczytać „Dzwon”?
Bez spamu

Szkoda, że ​​tygrysa nie poinformowano o tym...

Najczęstszym naruszeniem na większości rosyjskich stacji benzynowych jest niedopełnienie paliwa. Niedopełnienie jest raczej regułą niż wyjątkiem. Z obserwacji kierowców wynika, że ​​miejskie stacje benzynowe rzadziej tankują niż stacje zlokalizowane przy autostradach. Niedopełnienie jest jednak możliwe również na dużych stacjach benzynowych, jeśli mechanicy i operatorzy mają dostęp do pomiarów pozostałości paliwa, a kontrola zarządcza jest osłabiona.

Dla samych cystern niedopełnienie paliwa jest znacznie atrakcyjniejsze niż jego nadmierne zużycie – nie uszkodzisz silnika, co oznacza mniejsze ryzyko, że zostaniesz złapany. Klient napełnił bak, poszedł i policzył, ile jest litrów: 30 czy 28. Ale co za pokusa: jeśli napełnisz mniej niż 500 mililitrów na 10 litrów, to na przykład zużyjesz 5000 litrów (tj. normalny obrót średniej kolumny dziennie), otrzymasz ponad 2 tysiące rubli rosyjskich. A co jeśli jest kilka kolumn? Najczęściej stosowane metody oszustwa podczas tankowania Wynaleziono niezliczoną ilość metod oszustw na stacjach benzynowych. Na przykład, jeśli żądana ilość paliwa kosztuje kwotę nieokrągłą (na przykład 187,5 rubla za 15 litrów benzyny AI-95 po 12,5 rubla za litr), pracownik stacji benzynowej może zadeklarować, że nie ma reszty i zaoferować dodać benzynę do pełnej ilości. Nie należy jednak wierzyć, że ta obietnica zostanie spełniona - zwykle wlewają dokładnie tyle, ile proszono, a „zaokrąglone” pieniądze trafiają do sprzedawcy. Inną opcją jest niedopełnienie z przewodu paliwowego. Podczas napełniania samochodu benzyną dopływ z pompy zatrzymuje się, gdy licznik wskazuje niedobór około pół litra. Ta ilość znajduje się w wężu do napełniania i wypłynie w ciągu kilku sekund. Ale jak pokazuje praktyka, to nie zapłacone pół litra ląduje w zbiorniku paliwa, ale około stu mililitrów. Inną metodą drobnego oszustwa jest usługa tankowania samochodu „z pistoletu”, gdy paliwo do zbiornika paliwa wlewa pracownik kompleksu. Według kierowców średnia ilość zestawu karoserii na pozbawionej skrupułów stacji benzynowej wynosi 3-8 rubli rosyjskich. Po uruchomieniu tej firmy dzienne zarobki cysterny mogą sięgać nawet 500 rubli. Wydaje się, że to drobnostka, a jednak jest zadowolony...

(Och, jak bardzo to różni się od stacji benzynowych w Polsce, nie mówiąc już o bojących się prawa Niemczech: pracowita pani, zapomniała o zestaw głośnomówiący, prawie próbuje wsadzić głowę w okienko kasy, żeby cię zatrzymać: „Proszę pana, wróć, weź cztery pensy Rashty”. Rashta to poddanie się. A cztery grosze to trochę mniej niż jeden cent amerykański...).

Nawet na stacjach benzynowych wyposażonych w najnowocześniejsze dystrybutory elektroniczne nadal zdarza się niedopełnienie paliwa. Do wyłudzeń paliwowych najwygodniej sprawdzają się dystrybutory paliw starej generacji, z mechanicznym odczytem ilości wydanego paliwa. Ale takich głośników praktycznie nie ma. Zastąpiły je nowe galerie handlowe sterowane elektronicznie, którego mechanizm nie pozwala na znaczne wahania w dawkowaniu benzyny. Kolumny muszą być zaplombowane i zgodnie z GOST sprawdzane raz na sześć miesięcy. Dlatego metody niedopełnienia nie są już „staromodne”, ale najnowocześniejsze - elektroniczne. Właściciele stacji benzynowych kupują „ulepszone” oprogramowanie, co pozwala na błyskawiczne „ustawienie” niedopełnienia podawanego paliwa. W przypadku zakupu testowego, który wykazuje niedobór paliwa, oszuści nalegają na przeprowadzenie podwójnej kontroli. Po dostosowaniu zadania do komputera podczas drugiego, trzeciego i kolejnych pomiarów kontrolnych, ten sam dystrybutor paliwa może nawet wlać benzynę do zbiornika kontrolnego inspektora. To jest, kiedy Ta metoda W przypadku niedopełnienia paliwa prawie niemożliwe jest skazanie operatora stacji benzynowej za nieuczciwość. Inny sposób niedopełnienia związany jest również z elektroniką na dozowniku. Mechanizm dozowania paliwa jest prosty – za każdy litr wlany do zbiornika samochodu z pompy do automatycznego układu sterującego stacji benzynowej wysyłany jest impuls. Obecnie istnieją dystrybutory paliwa (na przykład wyprodukowane w Niemczech), które pozwalają pracownikom stacji benzynowych samodzielnie „symulować” taki impuls. Oznacza to, że operator może wysłać do układu sterującego komunikat, że zatankowano litr benzyny, chociaż w rzeczywistości nie został on wpompowany do zbiornika samochodu.

Wreszcie, z pomocą pozbawionym skrupułów sprzedawcom przychodzą także technologie elektroniczne. Można na przykład włamać się do programu w komputerze centralnym sterującym pracą stacji benzynowej i wskazania liczników nie będą odpowiadać ilości paliwa wchodzącego do zbiornika. Najnowszym hitem są specjalne mikrochipy, które są sprzedawane w dużych ilościach na rynkach i po zamontowaniu na pompie pozwalają „zaoszczędzić” 2-3 litry benzyny na każde 10 sprzedanych. Jednak niezalanie paliwa opisanymi metodami jest dość kłopotliwe. Dlatego najczęściej stacje benzynowe mają ich więcej proste metody. Przykładowo, gdy kierowca nie zwraca uwagi na prawidłowe podanie benzyny, cysterna przedwcześnie przestaje podawać paliwo, a następnie przelewa je do osobnego pojemnika. Wszystkie istniejące dziś kompleksy dystrybutorów paliw (kompleksy dystrybutorów paliw) można z grubsza podzielić na dwa typy: „Nary” i „nie-Nary”. W czasach sowieckich prawie wszystkie stacje benzynowe w naszym kraju były wyposażone w produkty z zakładów Serpukhov, czyli dystrybutory Nara lub ich odpowiedniki z alfanumerycznymi pseudonimami zamiast nazw z miasta Liwny. Ich główne cechy to tarczowy wskaźnik objętości (w nieco bardziej zaawansowanych modelach, które jednak nie znalazły powszechnego zastosowania, licznik mechaniczny taki jak taksometr) i pojedyncza końcówka do tankowania. Na tych „pryczach” do dziś zasiada wielu królów i królowych wojewódzkich stacjonarnych stacji benzynowych, a także tankowców kontenerowych dystrybutorów paliw. Kategoria „nie-Nary” obejmuje szeroką gamę importowanych produktów firm „Satam”, „Schlumberger”, „Tokheim”, „Gilbarco”, a także nowoczesne produkty krajowe, w tym te z tego samego zakładu w Serpukhovie, które, choć tradycyjnie nazywa się je „Nara”, ale tak naprawdę jest to zupełnie inny produkt. Wszystkie posiadają elektroniczny licznik wskazujący objętość, cenę za litr i ilość całkowitą oraz są wyposażone w kilka pistoletów przeznaczonych do ponownego napełniania różne rodzaje paliwo i posiadają jakąś formę zabezpieczenia przed nieupoważnioną ingerencją w ich wnętrze.

Jeśli stacje benzynowe są wyposażone w kolumny ze wskaźnikami strzałkowymi lub liczniki mechaniczne niczym stary taksometr, a Twój samochód tankuje przeszkolona ręka pracownika stacji, to po prostu prosisz, aby Cię „zważono”. Załóżmy, że zapłaciłeś za dziesięć litrów. Nawet nie przekręcając niczego, przebiegły pracownik stacji benzynowej może zatrzymać litr dla siebie. Aby to zrobić, wystarczy zwolnić uchwyt w momencie, gdy igła właśnie zbliżyła się lub nawet przeskoczyła do „dziesiątki”, ale odpływ dziesiątego litra jeszcze się nie rozpoczął. Okazuje się, że licznik pokazuje „dziesięć”, a zbiornik pokazuje „dziewięć”. Ci, którzy nie ufają swojej ręce i oku, postępują inaczej – rozbijają licznik tak, że strzała prześlizguje się przez niektóre podziały. Wbrew powszechnemu przekonaniu rozmiar ma znaczenie. Jeśli taki jest rozmiar węża napełniającego. Wszelkie pętle i załamania na samym wężu, a także awarie pistoletu powodują, że po zatankowaniu może pozostać w nim do jednego litra paliwa. Można żartować do woli z niektórymi kierowcami, którzy po zatrzymaniu pompy na kilka minut strząsają krople benzyny z końcówki węża, gorączkowo naciskają rączkę pistoletu lub pociągają za spust, ale pozostaje logika w swoich działaniach - czasem pompa w cudowny sposób wyciska porządną porcję. Wąż można nie tylko zwinąć w pierścień, ale także przebić. W tym przypadku zaczyna zasysać powietrze, w wyniku czego pod koniec tankowania słup powietrza „blokuje” 100-200 ml paliwa. To oczywiście rękodzieło, ale pieniądze płyną. Pompę powietrza można wykonać nie tylko w wężu, ale także w pompie dystrybutora paliwa. Pewnym znakiem, że pompuje powietrze, jest to, że okienko do obserwacji przepływu benzyny z pompy do węża jest zamalowane lub w ogóle go nie ma. Każda kolumna jest tradycyjnie podzielona na trzy główne części: pobór paliwa, pomiar i informacja. Objętość uwolnionego paliwa mierzona jest za pomocą mechanizmu tłokowego. Zgodnie z obowiązującymi normami dopuszczalny błąd jego działania nie powinien przekraczać plus minus 50 ml na 10 litrów. I oto jest straszliwy sekret wszystkich stacji benzynowych, niezależnie od ich poziomu szacunku: nawet jeśli dystrybutor paliwa pochodzi z fabryki ustawiony na „zero”, regulatory marki, zmieniając objętość komory tłokowej, ustawiają ją na „ minus” bez wątpienia za wiedzą władz, zabezpieczając się w ten sposób przed nieprzewidzianymi stratami i oszukiwaniem ze strony rafinerii. Nawet przy dopuszczalnym -50 zysk jest znaczny. „Uczciwi” operatorzy stacji benzynowych zadowalają się tym dopuszczalnym minusem, nieuczciwi nadal obracają mechanizm. Ponownie, albo za zgodą kierownictwa, albo na własne ryzyko i ryzyko. Robią to po sprawdzeniu i zaplombowaniu pomp przez organy regulacyjne. Oczywiste jest, że po zerwaniu plomby są podrabiane lub kupowane od tych samych inspektorów. Nawiasem mówiąc, często ci, którzy są odpowiedzialni za monitorowanie dokładności samych instrumentów, pomagają je obrócić. Zakaz tankowania metalowych puszek i innych pojemników, który oczywiście operatorzy stacji benzynowych wyjaśnią jako środki bezpieczeństwa przeciwpożarowego, jest pewnym sygnałem, że okrada się Cię właśnie w ten sposób. Właściciele stacji benzynowych nie sprzedają nadwyżek paliwa powstałych w wyniku niedopełnienia go ręcznie w wiadrach, ale sprzedają je za pośrednictwem tych samych dystrybutorów. Naturalnie transakcje z nadwyżkami przeprowadzane są albo z pominięciem kasy, albo poprzez manipulację kasą, albo też towarzyszy im przekupstwo części („niektórych” – nie znaczy „niewielu”) przedstawicieli organów podatkowych.

Jak sobie z tym poradzić?

Najprostszy i niedrogi sposób sprawdzić dokładność wydawania paliwa: przeprowadzić pomiar kontrolny za pomocą miarki (na stacjach benzynowych pełni funkcję wagi kontrolnej), którą na pierwsze żądanie klienta należy udostępnić na każdej stacji benzynowej. Jeżeli jednak w zbiorniku znajduje się paliwo, sprawdzenie jego ilości nie będzie już możliwe. (Jednak w ciągu ostatnich kilku lat na naszym rynku pojawiło się kilka wersji urządzeń sterujących, które pozwalają kontrolować zarówno zużycie paliwa, jak i jego uzupełnianie - tzw. „czarne skrzynki”. Co prawda ich odczyty mogą przekonać tylko samego przewoźnika , a dla stacji benzynowych jest to umiejętność czytania i pisania „filkina”. Można się spierać, ale nie można tego udowodnić prawnie). Aby sprawdzić prawidłowość wydawania paliwa, prawo przewiduje pewne zasady: należy pozostawić pistolet w szyjce, a następnie poprosić pracownika stacji benzynowej o dokonanie pomiaru za pomocą miarki. Pracownicy stacji benzynowej muszą ustawić suwak wiadra pomiarowego na odpowiednią dla pory roku temperaturę, zwilżyć wiadro benzyną (co wpływa na dokładność pomiaru) i zalać 10 litrów paliwa - ściśle według wskaźników na wyświetlaczu i porównaj ze wskaźnikiem miarki. Jeśli nie uzupełnisz, poziom benzyny będzie poniżej zera, a jeśli przepełnisz, będzie wyższy o odpowiednią liczbę działek (każda odpowiada 11 mililitrom paliwa). W takim przypadku odchylenie w dowolnym kierunku o 50 mililitrów przy 10 litrach napełnionej objętości nie jest uważane za naruszenie ze względu na wpływ różnych wskaźników - temperatury i dopuszczalnego błędu sprzętu. Nawiasem mówiąc, latem ogromne znaczenie ma to, gdzie (pod ziemią lub na słońcu) znajdują się zbiorniki paliwa - po podgrzaniu paliwo zwiększa swoją objętość (ale pozostaje tę samą masę), a gdy ostygnie (np. , w zbiorniku samochodowym) spada do wartości standardowych. Wskazane jest oczywiście posiadanie jakiegoś dokumentu potwierdzającego fakt niedopełnienia: jeśli fakt zostanie zakwestionowany w sądzie, same wspomnienia i oburzenie nie będą wiązać się ze sprawą (pamiętajcie stare powiedzenie: bez kartki papieru są robakiem, ale dzięki kartce papieru jesteś osobą...). Nie jest to zła opcja- jest to napad wspólnie z pracownikami OBEP (choć z tego przywileju częściej korzystają dziennikarze czy policjanci oszukani przez stacje benzynowe, a przewoźnicy w większości przypadków pełnią rolę „znalazców”). Zatem działajmy.

Najlepszym sposobem na uniknięcie złapania jest znajomość przez przewoźnika swoich praw jako konsumenta. W przypadku podejrzenia niedopełnienia, kolejność działań kierowcy jest następująca:

1. Z reklamacją dotyczącą zapełnienia paliwa skontaktuj się niezwłocznie z operatorem na stacji benzynowej i żądaj (żądaj, a nie pytaj!!!) sprawdzenia faktu zapełnienia paliwa (masz do tego pełne prawo zgodnie z Ustawą o Prawach Konsumenta) .

2. Na Państwa żądanie operator ma obowiązek pobrać próbkę z kolumny do specjalnego urządzenia pomiarowego i porównać odczyty na kolumnie z rzeczywistą ilością paliwa w urządzeniu pomiarowym (na każdej stacji benzynowej znajdują się „liczniki” – 10-, pojemniki 15-, 20-litrowe w celu sprawdzenia poprawności pracy kolumny).

3. Następnie na miejscu sporządza się akt stwierdzający pobranie benzyny do licznika, co odzwierciedla zgodność ilości paliwa w liczniku z ilością paliwa pobraną z kolumny.

Naturalnie zajmie to trochę czasu. Ale trzeba nie tylko znać swoje prawa, ale także umieć ich bronić – nawet jeśli trzeba tracić czas. Warto... Z jednej strony albo uchroni to przewoźnika przed nieuzasadnionymi podejrzeniami (a może poprzednio zabrakło Ci paliwa!), albo faktycznie pozwoli złapać stację benzynową „na czerwono” .” Jak pokazuje praktyka, wiara kierowcy w swoją słuszność i znajomość swoich praw często eliminują potrzebę dokonywania pomiarów i sporządzania raportów: stacja benzynowa w milczeniu zgadza się z żądaniami oburzonego kierowcy. Oczywiście duże znaczenie ma także wyposażenie stacji. Ale nawet najnowocześniejsze pompy nie dadzą gwarancji na niedopełnienie, jeśli pracownicy stacji benzynowej przy zmianie zmiany będą mieli dostęp do pomiarów benzyny w zbiornikach – w tym przypadku nie zależało im na karach i reputacji – zarobione w ten sposób pieniądze sposób czasami wszystko przesłania („Obyś żył z jednej pensji!…”). Na zdecydowanej większości stacji benzynowych ilość paliwa pozostałego podczas zmiany biegów mierzona jest miarką - wystarczy prosta technologia, co samo w sobie prowokuje oszustwo. To samo można powiedzieć o głośnikach użytkowych, które łatwo poddają się niezbędnym dostosowaniom. Właściciel stacji benzynowej (i tak naprawdę tylko on ma interes w tym, aby stacja benzynowa działała uczciwie) jest zawsze świadomy wszystkich zachodzących procesów. Mechanik oczywiście współpracuje z pompami, ale nie interesuje go także „nielegalne” tankowanie, ponieważ cały dodatkowy dochód w tym przypadku trafi do kieszeni właściciela stacji benzynowej. Z prawnego punktu widzenia zatankowanie nawet 700 mililitrów oznacza oszukiwanie konsumentów na znikomą skalę (do 0,1 płacy minimalnej), dlatego operator lub właściciel stacji benzynowej zgodnie z Kodeksem administracyjnym może zostać ukarany karą grzywny od 1 do 30 płac minimalnych.

Problem w tym, że złapanie stacji benzynowej poprzez serię oszustw jest prawie niemożliwe - w tym celu trzeba by pobrać setki próbek. Skutek jest taki, że jeśli kolumna zapełni się setki, a nawet tysiące razy, wzbogacając pozbawionych skrupułów biznesmenów ogromnymi sumami, to on będzie ponosił odpowiedzialność za najlepszy scenariusz na jeden konkretny zakup testowy. Aby pociągnąć operatora stacji benzynowej do odpowiedzialności karnej, konieczne jest, aby oszukanie konsumenta przekroczyło kwotę 0,1 minimalnego wynagrodzenia – czyli 10 rubli rosyjskich. Dlatego powinieneś zapełnić więcej niż litr - zdarza się to rzadko. Nawet jeśli naprawdę byłeś niedopełniony, prawie niemożliwe jest zarejestrowanie tego - próbka kontrolna jest pobierana z 10 litrów, a niedopełnienie o ponad 10 procent jest już bardzo bezczelne. W celu stwierdzenia znacznych lub dużych ilości oszustw (underfillingu) należy oprócz zakupu próbnego zmierzyć ilość benzyny pozostałej w kanistrach i porównać ją ze sprzedażą benzyny na podstawie paragonów. Krótko mówiąc, operacja jest zaawansowana technicznie.

Handlarze paliwem znaleźli już sposób na zwalczanie oszustw związanych z tankowcami. Ich zdaniem bardziej opłaca się sprzedawać paliwo na stacjach benzynowych w kilogramach niż w litrach (czyli klient kupuje wagę, a nie objętość). W takim przypadku każdy miłośnik motoryzacji będzie mógł natychmiast zgłosić roszczenie przeciwko pozbawionemu skrupułów dealerowi. Załóżmy, że na stacji benzynowej kierowca otrzymuje nie 20 litrów paliwa, po czym licznik paliwa w samochodzie bez przerwy zamarza gdzieś pośrodku skali, ale 20 kg paliwa. Samochód zyskuje dokładnie taką samą wagę, co znajduje odzwierciedlenie w odpowiednim panelu. Obecnie system wysyłki „kilogramowy” stosowany jest wyłącznie przy sprzedaży benzyny liczba oktanowa przy 102-104 jednostkach i więcej. Paliwo to stosowane jest w modelach wyścigowych lub sportowych. Na przykład samochody Formuły 1 korzystają z benzyny o liczbie oktanowej 116 jednostek. Nie ma sprzedaży detalicznej tej benzyny, dlatego jest ona wysyłana w puszkach od 10 do 200 kg. W dalszym ciągu trudno jest rozpocząć handel kanistrami zwykłego oleju napędowego czy popularnej benzyny 92 i 95. Nie wynaleziono jeszcze metody pomiaru masy benzyny w kilogramach, ale według samych operatorów stacji benzynowych całkiem możliwe jest zainstalowanie na stacjach benzynowych systemu ładowania „kilogramów”. Jak powiedział jeden z nich, taki projekt powstał około 2 lata temu, ale nie został ukończony ze względu na brak środków finansowych i brak zaufania do innych graczy.

1. Wybierz dressing, który Ty lub Twoi znajomi uważacie za solidny i starajcie się go nie zmieniać. Możesz „po cichu” sprawdzić tę stację benzynową - napełnij kanister benzyną i zmierz objętość za pomocą kolby miarowej. Oczywiście nie weźmiesz pod uwagę wskaźnika temperatury, ale odchylenie „minus ćwierć szklanki”, jeśli zostanie znalezione, można uznać za warunkowe.

2. Latem tankuj rano, gdy paliwo w zbiornikach jeszcze się nie nagrzało. Jeśli tankujesz na stacji benzynowej, której zbiorniki stoją w pełnym słońcu lub gdy właśnie wlano do niej benzynę z nagrzanej cysterny, możesz uzyskać 10 litrów objętości, ale paliwa będzie mniej w gramach, co oznacza przejedziesz nim trzy lub dwa kilometry mniej.

3. Lepiej tankować z tej samej pompy, na której właśnie zrobił to inny samochód. Zapewnia to pompowanie paliwa i smarowanie wnętrza pompy. Co zaskakujące, musieliśmy zaobserwować (jest to szczególnie zauważalne w przypadku najbardziej użytkowych dystrybutorów), jak po dziesięciominutowej przerwie dozownik wytwarzał przyzwoite niedopełnienie, ale przy każdym ponownym tankowaniu do wiadra pomiarowego (z częstotliwością mniejszą niż minuta) ilość otrzymywanego paliwa stale wzrastała.

4. Zawsze patrz na plastikowe okienko inspekcyjne, omijając, która benzyna dostaje się do węża. Jeśli zauważysz w nim bąbelki lub nawet połowę powietrza, wiedz, że zamiast żądanej ilości paliwa otrzymasz znacznie mniej.

Odpowiedzialność za naruszenie zasad handlowych

Odpowiedzialność administracyjna

Kodeks administracyjny Federacji Rosyjskiej. Artykuł 14.7.

Oszukiwanie konsumentów Pomiar, ważenie, obliczanie, wprowadzanie w błąd co do właściwości konsumenckich, jakości towarów (pracy, usług) lub inne oszukiwanie konsumentów w organizacjach sprzedających towary, wykonujących pracę lub świadczących usługi na rzecz ludności, a także przez obywateli zarejestrowanych jako indywidualni przedsiębiorcy w zakresie handlu (usług), a także przez obywateli pracujących na rzecz indywidualnych przedsiębiorców – pociąga za sobą nałożenie na obywateli kary administracyjnej w wysokości od dziesięciu do dwudziestu minimalne rozmiary wynagrodzenie; dla urzędników - od dziesięciu do dwudziestu płac minimalnych; NA osoby prawne- od stu do dwustu płac minimalnych.

Program edukacji prawnej. Jak będziemy walczyć?

Zatem po raz kolejny przyjechałeś na stację benzynową i znowu Twoim zdaniem nie dolali Ci paliwa. Poprosiłeś operatora o miarkę. Operator dostarczył licznik i odczyty wskazują, że brakowało paliwa. Fakt ten należy odnotować. Najpierw musisz udowodnić istnienie detalicznej umowy kupna-sprzedaży. Zgodnie z art. 493 Kodeksu cywilnego Federacji Rosyjskiej dowodem zawarcia takiej umowy może być paragon fiskalny lub dowód sprzedaży albo inny dokument potwierdzający zapłatę za towar. Artykuł 493. Forma zakupu i sprzedaży detalicznej umowa Jeżeli przepisy prawa lub detaliczna umowa kupna-sprzedaży nie stanowią inaczej, w tym zgodnie z warunkami formularzy lub innych standardowych formularzy, na które kupujący się zapisze, detaliczną umowę kupna-sprzedaży uważa się za zawartą w prawidłowej formie od chwili, gdy sprzedawca wystawi kupującemu paragon fiskalny albo dowód sprzedaży albo inny dokument potwierdzający zapłatę za towar. Brak tych dokumentów przez kupującego nie pozbawia go możliwości odniesienia się do zeznań świadków na poparcie zawarcia umowy i jej warunków Ogólnie rzecz biorąc, ustawa „O ochronie praw konsumentów” pozwala żądać wydania paragon lub inny dokument potwierdzający fakt zakupu. A już sam fakt odmowy wydania takiego dokumentu jest rażącym naruszeniem Twoich praw. Przyjmijmy zatem jako wstępne założenie, że fakt zakupu zostanie udokumentowany dokumentem (umowa, paragon, czek) – lub w inny sposób i znamy lokalizację sprzedawcy towaru. Następnie musisz sporządzić odpowiedni akt, który również musi odzwierciedlać wszystkie istotne punkty. Protokół naruszenia prawa przez sprzedawcę może sporządzić dowolnych dwóch lub trzech konsumentów. Akt, w którym konieczne jest uwzględnienie wszystkich istotnych punktów, jest sporządzony w dowolnej formie i musi zawierać: datę, godzinę, miejsce sporządzenia aktu, charakter naruszenia, okoliczności przyczyniające się do wystąpienia naruszeń, podpisy naocznych świadków. Akt sporządza się w co najmniej dwóch egzemplarzach. Jeżeli przedstawiciele winnego odmówią podpisania aktu, sensowne jest sporządzenie aktu z udziałem innych naocznych świadków zdarzenia i podanie ich współrzędnych oraz umieszczenie w akcie adnotacji, że przedstawiciele winnego odmówili podpisać. Przy sporządzaniu aktu celowe jest zaangażowanie tych naocznych świadków, których później nie będzie trudno postawić przed sądem w charakterze świadków. Lepiej, jeśli są to przedstawiciele władz lokalnych lub policji. Czy możliwe jest złożenie przed sądem pisemnych zeznań świadków? Świadkowie nie odmawiają zeznań, ale nie chcą iść do sądu. Czy można sformalizować ich zeznania za pośrednictwem notariusza i przedstawić je sądowi jako dowód? Odpowiedź. Jeśli jeszcze nie złożyłeś pozwu, możesz to zrobić. Jeśli już złożyłeś wniosek, nie możesz. Na żądanie zainteresowanej strony notariusz przedstawia dowody niezbędne w przypadku sprawy toczącej się przed sądem lub organem administracji, jeżeli istnieją podstawy do przypuszczenia, że ​​przedstawienie dowodu stanie się w późniejszym terminie niemożliwe lub utrudnione. Notariusz nie przedstawia dowodu w sprawie, która w momencie kontaktu zainteresowanych z notariuszem jest już rozpatrywana przez sąd lub organ administracyjny. Więc jeśli złożyłeś oświadczenie o żądaniu, wówczas nie ma już możliwości składania pisemnych zeznań świadków.

I chciałbym zakończyć ten artykuł nieco sparafrazowanym apelem, który znamy od dawna: „Kierowcy! Bądź ostrożny! Inaczej zostaniecie oszukani…”

Henri NEKHAICHIK, osoba, która ma coś wspólnego ze stacjami benzynowymi

Pod koniec ubiegłego tygodnia w mediach pojawiła się informacja o wykryciu poważnego oszustwa związanego z masowym oszukiwaniem kierowców w południowych obwodach Rosji. Według „Rosbalt”, udało się zatrzymać hakera, którego oprogramowanie dla stacji benzynowych pozwalało ich właścicielom na uzupełnianie klientom od 3 do 7% całkowitego wolumenu podczas tankowania. Mówiliśmy o całej liczbie regionów i dużej liczbie stacji benzynowych, a co za tym idzie, gigantycznych ilościach niedopełnionego paliwa.

Jednocześnie zatrzymany haker Dmitrij Zaew, jak wynika z publikacji, powołującej się na źródła w FSB, stworzył „unikalny produkt”, z którym pracownicy agencji jeszcze się nie zetknęli – okazał się niepodobny do znanego już oprogramowania do uzupełniania paliwa.

Eksperci, z którymi rozmawiała Gazeta.Ru, stwierdzili, że problemy z oszustwami na stacjach benzynowych rzeczywiście istnieją. Koordynator społeczności Blue Buckets sam kilka lat temu stał się uczestnikiem głośnego skandalu, gdy zetknął się z rażącym faktem oszustwa na stacji benzynowej w drodze na południe.

„Następnie wlali mi trochę benzyny do baku, w którym była już pewna ilość benzyny, podobno 60 litrów paliwa. Co więcej, jego fizyczna pojemność wynosi 55 litrów. Kiedy zadzwoniłem na policję, pomiar kontrolny wykazał, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i nie ma już żadnych odchyleń.

Doskonale pamiętam, jak czekając na funkcjonariuszy organów ścigania, operator stacji benzynowej przeinstalował system na inne oprogramowanie” – powiedział.

Według niego wprowadzanie na stacjach benzynowych specjalnych systemów oprogramowania, które pozwalają operatorowi ręcznie regulować „niedopełnienie” paliwa, jest zjawiskiem powszechnym, ponieważ są one bardzo przystępne.

„Najczęściej niedopełnienie następuje podczas napełniania pełnego zbiornika. Na tym polega specyfika tego oprogramowania. Jeśli klient doładuje okrągłą sumę, np. 500 rubli, system oszuka, ale niewiele. Jeśli tylko powiesz - pełny zbiornik, tutaj niedopełnienie jest już maksymalne. A jeśli napełnisz 10 lub 20 litrów, ryzyko oszustwa jest minimalne, radzę wybrać te opcje.

Faktem jest, że na każdej stacji benzynowej znajduje się butla miarowa, za pomocą której można sprawdzić ilość wydanego paliwa. Poza tym wiele osób tankuje 20-litrowe kanistry, gdzie też łatwo jest rozpoznać braki, więc tutaj istnieje niebezpieczeństwo oszukania i system poda tyle benzyny, ile potrzeba.”

Zdaniem działacza oszustwo następuje na poziomie kierownika pojedynczej stacji benzynowej i nie ma znaczenia, czy mówimy o stacji dużej federalnej sieci, czy o mało znanej marce.

„To bardzo dochodowy biznes, który niezwykle trudno zidentyfikować. Nawet jeśli kierowca coś odkryje, w konkretnym przypadku szkodę szacuje się na sto rubli, ale w sprawie karnej potrzeba co najmniej 1000, a proces udowodnienia takiego oszustwa jest niezwykle trudny. Nawet jeśli przyjedzie policja, tak jak w moim przypadku, zawsze możesz wszystko zresetować. Dlatego jedynym sposobem, aby się w jakiś sposób zabezpieczyć, jest napełnienie określonej liczby litrów, najlepiej 10 lub 20” – podsumował Szkumatow.

Tam jest problem

„Istnieje problem niedopełnienia zbiorników i jest on obiektywny” – stwierdza Grigorij, dyrektor wykonawczy Rosyjskiej Unii Paliwowej.

Według niego nadużycia wynikają ze specjalnych właściwości fizycznych benzyny. „W niskich temperaturach kurczy się, a w wysokich rozszerza się. Jeśli zimą paliwo w bazie było przechowywane w temperaturze -25, to na stacji benzynowej w podziemnym magazynie temperatura wynosi +5, a nie mniej.

W takich warunkach wolumen na samej stacji będzie większy niż wypuszczony z bazy, a zimą stacje benzynowe mają nadwyżkę. Latem jest odwrotnie. Z gorącego pojemnika u podstawy z powrotem do magazynu i tutaj różnica temperatur będzie już wynosić 30-40 stopni, ale w drugą stronę. Oznacza to, że ilość paliwa na stacji będzie faktycznie mniejsza od zakupionej. Z tego powodu pojawia się poważny niedobór, który część pracowników pokrywa za pomocą takiego niedopełnienia” – mówi Sergienko.

Nie wierzy informacjom Rosbalta, że ​​nieszczęsny wirus mógł zostać wprowadzony na bardzo dużą liczbę stacji benzynowych. „Mamy w Rosji około 24 tysiące stacji benzynowych i kilkadziesiąt stacji benzynowych, o których, jak rozumiem, mowa w tym przypadku, to niewielka liczba” – mówi dyrektor wykonawczy związku. -

Co więcej, oprogramowanie jest teraz kompleksowe. Wszystko idzie aż do . Zmiana tego wszystkiego jest bardzo trudna. Tak, kiedyś wszystko ograniczało się do jednej stacji benzynowej i stosowano pewne triki.”

Jednocześnie przyznał, że nie ma szczególnej kontroli nad działalnością stacji benzynowych. Rosstandart monitoruje jedynie jakość samego paliwa i reaguje na reklamacje. „Aby przeprowadzić niezaplanowaną kontrolę, trzeba kogoś, kto złoży skargę, przejdzie przez nią, uzasadni, co należy sprawdzić, a to wszystko jest bardzo złożonym procesem i istnieją warunki do najróżniejszych trików. Ale nie sądzę, żebyśmy mówili o jakichś sprawach masowych” – zauważa Sergienko.

Jest pewien, że ryzyko natrafienia na oszustwo jest większe na małych stacjach benzynowych, na dużych jest ono znacznie mniejsze. „Obecnie sytuacja ekonomiczna ze sprzedażą paliw jest dość trudna. Szczególnie trudne było to w zeszłym roku, bo ceny hurtowe za bardzo wzrosły, a cen detalicznych, które widać na pierwszy rzut oka, nie udało się podnieść.

A rentowność wielu detalicznych stacji benzynowych jest bardzo niska i tutaj oczywiście pojawia się pokusa zapewnienia dodatkowej rentowności poprzez pewne niedopełnienie” – zauważył rozmówca Gazeta.Ru.

Od czasu do czasu, choć niezbyt często, napływają raporty o wykryciu takich przestępstw. Oprócz zdemaskowania hakera Zaeva, czego nikt jeszcze oficjalnie nie potwierdził, można przypomnieć ujawnienie oszustwa na dużą skalę przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w 2013 r., kiedy na kilkudziesięciu nowoczesnych stacjach benzynowych zidentyfikowano specjalne „błędy”. największych marek w regionie Saratów i Samara, co umożliwiło ciche oszukiwanie kierowców.

Warto zauważyć, że wówczas tę historię opisał ten sam autor, powołując się na źródła w siły bezpieczeństwa. Wtedy też funkcjonariusze organów ścigania mieli poważne problemy z zarejestrowaniem i udowodnieniem działalności przestępczej – kilka litrów zatankowanego paliwa okazało się wyraźnie niewystarczające do prowadzenia sprawy karnej. W rezultacie możliwe było jego wszczęcie jedynie w regionie Samary.

Jednak nieoficjalnie pracownicy stacji benzynowych twierdzą, że nawet na stacjach wyposażonych w w pełni funkcjonalne oprogramowanie kierowcy mogą stać się ofiarami oszustwa. Operatorzy stacji benzynowych sami mogą zatankować za mało paliwa, stosując różne sztuczki. Podczas tankowania pompowanie zatrzymuje się, gdy końcowa objętość paliwa spadnie o około 0,5–1,0 litra do paliwa, które potrzebuje jeszcze kilku sekund na przebycie przez wąż do napełniania. Ale jeśli wąż jest bardzo skręcony, są pętle lub zagięcia, to ostatecznie prawie nic nie może dostać się do zbiornika.

Znacznie szerszym manewrem oszustwa są stacje benzynowe w starym stylu, na których instaluje się mechaniczne pokrętło lub nawet strzałki, ale pozostają one tylko w odległych regionach lub małych miasteczkach i nie można ich już znaleźć na autostradach federalnych ani w części europejskiej kraju.

Federacja Właścicieli Samochodów Rosji znalazła doskonały powód, aby gruntownie rozweselić masy, zrelaksowane Pucharem Świata i Ronaldo. Opublikowane przez nią informacje ponownie przypomniały Rosjanom odwieczną prawdę: „Kradną, bracia!” Tym razem zostali oskarżeni o kradzież. Poziom niedopełnienia w niektórych miejscach osiągnął 19%. Łatwo policzyć, że rzeczywista cena zakupionej benzyny wzrosła do 55 rubli. na litr Sam oszacuj wysokość czyichś zysków.

Wydaje mi się, że to „odkrycie” nikogo szczególnie nie zdziwiło. Co prawda Niezależna Unia Paliwowa już przygotowuje pozew do sądu – mówią, że to pomówienie! Ale nie wydaje się być wcale zaskoczony, bo robi to jakoś ospale. Mówią, że są problemy – wiemy, ale winę za nie ponosi dziedzictwo caratu, reżim sowiecki i pewni źli ludzie. Ponadto powinniśmy przyjrzeć się, jaką metodologię stosowała Federacja. Skurcz, rozkład, parowanie, lato jest na podwórku - tutaj trzeba to zmierzyć zgodnie z nauką i prawdziwymi naukowcami, a nie „amatorami stosującymi domową metodologię”…

Myślę, że obie organizacje ostatecznie pójdą własnymi drogami, publicznie przedstawiając swoje wspólne zaangażowanie w dążenie do doskonałości. Wierzę też, że po tym specjalnie zorganizowanym szumie nic się nie zmieni. Ale gorsze jest co innego – nie mam pojęcia, jak dzisiaj można wzorowo ukarać złodzieja benzyny?

Oczywiście istnieją pewne metody Rosstandart - mierzenie pojemników i tak dalej. Tylko jaki byłby dla mnie pożytek z tych metod, gdybym dzisiaj to ja został ponownie oszukany na konkretnej stacji benzynowej? Zwykły czajniczek w takich warunkach jest absolutnie bezsilnym stworzeniem: w najlepszym razie może gdzieś zadzwonić lub napisać. Ale to też jest głupie: oczywiste jest, że ani jeden tyłek urzędnika nie podniesie się z krzesła, a radiowozy nie będą spieszyć się, by wsadzić złodzieja do więzienia. A o zbliżających się kontrolach pracownicy stacji benzynowej zawsze dowiadują się jeszcze przed inspektorami, a przebudowa programu kontroli dystrybutorów to dla nich kwestia minut. A każda technika zostanie zawstydzona.

Jednakże wspomniani oszuści nadal byli łapani i więzieni (a niektórzy nie tylko byli więzieni). A w gorących miejscach, takich jak restauracje, od czasu do czasu przeprowadzano naloty z zakupami testowymi. Powiedzmy, że zamawiana jest ogromna sala bankietowa, przybywają Czajki z nowożeńcami i Żiguli z wesołymi gośćmi, wznoszą się pierwsze toasty, na stołach pojawiają się butelki i naczynia. I w tym momencie panna młoda zdejmuje welon i wyjmuje kalkulator, pan młody pokazuje dowód, a goście blokują drogę ucieczki... Tu okazuje się, że zamiast łososia podano śledzia, koniak ormiański zastąpiono go barwioną wódką, a porcje czerwonego kawioru w drodze na stół były dwukrotnie rzadsze… Wtedy „Krokodyl” wesoło o tym opowiadał i pokazał „Wicka”. A konkretni restauratorzy i inni złodzieje na długo zmieniali miejsca pracy i zamieszkania.

Kto uniemożliwia wszystkim naszym Rosstandartom i innym urzędom z głośnymi szyldami organizowanie od czasu do czasu podobnych pokazów, jeśli inne środki nie przynoszą rezultatów? Czy to naprawdę tylko lenistwo?

Swoją drogą, jakie metody walki ze złodziejami zaproponują Zarulewici? W swojej radzie nie ograniczajcie się do słów typu „sadzić” czy „strzelać”, a raczej podpowiadajcie, jak zbudować system sprzedaży paliw eliminujący kradzież. Oczywiste jest, że w tym celu najlepiej sadzić na każdym Miejsce pracy oczywiście uczciwy pracownik, ale...

Ale gdzie mogę dostać ich tak dużo?

Prawie wszyscy kierowcy napotkali taki problem, jak brak wystarczającej ilości benzyny na stacji benzynowej. Jest to obecnie bardzo palący problem, gdyż osobie nieobeznanej z nim trudno sobie z nim poradzić. Dzieje się tak dlatego, że wlewając do baku 10 litrów benzyny, nie mamy pewności, ile tak naprawdę do niego wlaliśmy: możliwe, że zamiast 10 wlano nie więcej niż 9.

Możesz określić, że masz do czynienia z niedopełnieniem benzyny, używając dwóch głównych znaków:

  • Na przykład podczas tankowania pełnego baku samochodu.

Kiedy Twoja żarówka zacznie piszczeć, sygnalizując koniec benzyny, a według danych eksploatacyjnych pojemność Twojego zbiornika benzyny wynosi dokładnie 50 litrów, to podczas tankowania na stacji benzynowej będzie zupełnie dziwnie, gdy zmieści się tam 55 litrów. To po prostu nie powinno się zdarzyć, wiedzcie, że ta stacja tak naprawdę nie dodaje benzyny.

  • Drugim sposobem sprawdzenia jest napełnienie kanistra o określonej objętości.

Podam ci konkretny przykład z życia. Znany mi miłośnik motoryzacji postanowił w jakiś sposób napełnić na stacji benzynowej dwie pięciolitrowe puszki. W rezultacie w jednym z kanistrów okazało się, że 4 litry, a w drugim - 3,5. Wniosek z tego wszystkiego jest oczywisty – na tej stacji ewidentnie nie tankuje się benzyny.

W jaki sposób stacja benzynowa może nie dodawać benzyny?

Wymieńmy 2 z nich, chociaż w rzeczywistości jest ich znacznie więcej. Pierwsza z tych metod polega na sprawdzeniu integralności tankowania przez wyspecjalizowane służby. Do zbiórki paliwa na stacjach benzynowych używają dziesięciolitrowych kanistrów. Z tego powodu wyposażenie stacji benzynowej jest skonfigurowane tak, aby dokładnie uzupełnić pierwsze 10 litrów paliwa. Jednak w przypadku tankowania dużych ilości paliwa prawdopodobne jest również niedopełnienie. Np, z 20 litrów napełnisz tylko 18 litrów, a z 30 tylko 26.

Druga metoda uzupełniania benzyny na stacji jest trudniejsza. W tym celu opracowywany jest specjalny program kontroli zatankowania paliwa, który uwzględnia możliwość jego nieuzupełniania. Jeżeli podczas kontroli na danej stacji benzynowej zostanie stwierdzony niedobór paliwa, pracownicy mają prawo poprosić o ponowne badanie, podczas którego zmienią program kontroli. Najprawdopodobniej zmiany w programie kontroli tankowania paliwa dokonują się „w locie”.

Jak uchronić się przed niepotrzebnymi wydatkami?

Oto kilka prostych wskazówek, które mogą pomóc miłośnikom samochodów:

  1. Musisz wybrać wysokiej jakości stacja benzynowa, któremu naprawdę można zaufać. Jeśli znajdziesz nową stację benzynową, na której nigdy wcześniej nie byłeś, Aby to sprawdzić, napełnij zbiornik nie więcej niż 5 lub 10 litrów. Można także określić, jak wysokiej jakości jest nalewane paliwo. Na tej stacji można również napełnić kanister o określonej objętości. Po tym można dokładnie określić, ile paliwa nie zostało dotankowanego na danej stacji benzynowej.
  2. Lepiej byłoby zatankować samodzielnie, bez uciekania się do pomocy pracowników stacji benzynowej. Jeśli jednak masz trudności z samodzielnym zatankowaniem, spróbuj obserwować poczynania pracownika stacji benzynowej.
  3. Tankowanie najlepiej jest rano, gdy nie jest gorąco (ok czas letni). Niniejszy paragraf dotyczy stacji benzynowych posiadających zbiorniki naziemne. Nie zaleca się tankowania po opróżnieniu pompy paliwa na stacji benzynowej.
  4. Przyjrzyj się uważnie danym na plastikowym okienku na stacji benzynowej. ? Jeśli ta stacja benzynowa jest uszkodzona, wraz z benzyną przedostaje się powietrze, które można zobaczyć w postaci pęcherzyków. W takim przypadku należy skontaktować się z administracją stacji benzynowej w sprawie zwrotu pieniędzy.
  5. Jeśli zostałeś oszukany, możesz skontaktować się z właścicielem, lokalnym organem metrologicznym, policją i tak dalej.

Wielu kierowców boryka się z problemem niedopełnienia benzyny na stacjach benzynowych. Jest to najczęstsze naruszenie w przypadku większości krajowych stacji benzynowych, więc niedopełnienie jest niestety regułą, a nie wyjątkiem. To prawda, że ​​​​z obserwacji właścicieli samochodów zdarza się to rzadziej na miejskich stacjach benzynowych niż na autostradach.

Dla pracowników i właścicieli stacji benzynowych pokusa jest dość duża: jeśli weźmiesz na przykład tylko pół litra z dziesięciu, to w ciągu jednego dnia możesz uzyskać z jednej pompy ponad dwa tysiące rubli. A jeśli codziennie na stacji benzynowej sprzedaje się około 5 ton paliwa, niedopełnienie wyniesie około 150 litrów, a za miesiąc będzie to około 150 tysięcy rubli.

Rzeczywiście, jak ustalić, czy w zbiorniku jest 10 litrów benzyny, czy trochę mniej?

Istnieją dwa sposoby określenia niedopełnienia. Pierwsza polega na napełnieniu zbiornika do pełna. Jeśli pojemność Twojego zbiornika z benzyną wynosi np. 58 litrów, to podczas tankowania na stacji będzie bardzo dziwne, jeśli będzie ich 60, bo to po prostu nie może się zdarzyć!

Inną metodą jest napełnienie kanistrów o znanej pojemności lub wiadra miarowego (należy dostarczyć na żądanie na każdej stacji benzynowej).

Wyposażenie stacji benzynowej jest skonfigurowane tak, aby zapewnić dokładne uzupełnienie pierwszych 10 litrów. A niedopełnienie występuje nawet przy dużych ilościach uzupełnień i nie wydaje się być aż tak duże (według ekspertów nie więcej niż 300 ml na każde 10 litrów). Nawiasem mówiąc, dopuszczalne odchylenie w przypadku niedopełnienia paliwa wynosi 25 g na 10 litrów.


Jaki jest najlepszy sposób na tankowanie?

  • Wybierz tę samą stację benzynową, przetestowaną przez Ciebie i Twoich znajomych.
  • Kontrola i jeszcze raz kontrola. Wszystko jest możliwe, łącznie z fluktuacją kadr i „trudną sytuacją finansową” pracowników stacji benzynowych. Dlatego okresowo organizuj własne kontrole: napełnij kanister lub inny pojemnik benzyną i dokonaj pomiaru samodzielnie. Zawsze możliwe są niewielkie odchylenia, na przykład spowodowane zmianami temperatury, ale znaczne objętości można łatwo wykryć i rozróżnić.
  • W sezonie ciepłym tankuj rano, gdy paliwo jest jeszcze ciepłe.
  • Tankuj tam, gdzie właśnie odjechał inny samochód: za pomocą tej pompy pompowane jest paliwo i smarowane jest nim wnętrze pompy.
  • Zawsze obserwuj, jak benzyna wpływa do węża: nie powinno być tam żadnych pęcherzyków powietrza. Jeśli je zobaczysz, pamiętaj, że otrzymasz znacznie mniej paliwa.
  • Jeśli tankujesz na nowej stacji benzynowej, na której nigdy wcześniej nie byłeś, zatankuj 5-10 litrów benzyny na próbkę, abyś mógł również sprawdzić jakość paliwa. Nawiasem mówiąc, prawie wszyscy kierowcy wolą niedopełnianie niż manipulacje składem paliwa.
  • Tankuj w zaufanych miejscach i nie daj się skusić niskim cenom.

DZWON

Są tacy, którzy czytali tę wiadomość przed tobą.
Zapisz się, aby otrzymywać świeże artykuły.
E-mail
Nazwa
Nazwisko
Jak chcesz przeczytać „Dzwon”?
Bez spamu