DZWON

Są tacy, którzy czytali tę wiadomość przed tobą.
Zapisz się, aby otrzymywać świeże artykuły.
E-mail
Nazwa
Nazwisko
Jak chcesz przeczytać „Dzwon”?
Bez spamu

Myślę, że chęć ucieleśnienia bajecznego „nasze sanie same jeżdżą” pojawiła się dokładnie w momencie, gdy włączyłem silnik wewnętrzne spalanie do twojego Reitwagen. Jeśli jednak z silnikiem wszystko było jasne - został wynaleziony, to z jednostką napędową sprawy były zauważalnie bardziej skomplikowane. Koło śnieżne nie jest zbyt odpowiednie. Nadal jeździ po gęstych i pofałdowanych drogach (i kto to będzie toczył), ale nie po „pulchnych” drogach. Doskonałym rozwiązaniem są biegacze lub narty, jednak nie mogą one być urządzeniem napędowym, a oczywista technologia napędu gąsienicowego na początku, a nawet w połowie ubiegłego wieku, nie rozwinęła się poza płóciennymi szmatami z poprzecznymi hakami. Opcja metalowych gąsienic dla małego sprzętu oczywiście nie była odpowiednia.

Skuter śnieżny

Znaleziono rozwiązanie: na fali szybko poruszającego się lotnictwa silnik lotniczy mocowano do „wózka” stojącego na trzech lub czterech płozach i wyposażonego w śmigło lotnicze. Nie musieliśmy nawet niczego przerabiać – po prostu przekręciliśmy śrubę w drugą stronę, tak aby przechodziła z ciągnięcia do pchania – i gotowe.

Skuter śnieżny KA-30

Skutery śnieżne były dość popularne na Syberii i Dalekiej Północy, kursując po zamarzniętych korytach rzek, obsługując odległe osady, zmiany wiertaczy i geologów, a także pasterzy reniferów żyjących w tundrze. Skutery śnieżne były również szeroko używane podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, zarówno przez nasze wojska, jak i przez Niemców.

Jeden z najpopularniejszych i modele masowe W ZSRR dostępny był skuter śnieżny Sever-2, opracowany w Biurze Projektowym Kamov w 1959 roku. Za podstawę przyjęto nadwozie samochodu GAZ-20 Pobieda, do którego przymocowano narty i silnik lotniczy AI-14 - dziewięciocylindrową jednostkę w kształcie gwiazdy o pojemności 10,4 litra i mocy 260 KM. Prędkość samochodu była niska, zużycie paliwa było zauważalne, a taki samochód mógł przewozić niewiele ładunku i pasażerów.

Jednak znacznie bliższe naszemu motywowi skuterów śnieżnych są liczne pojazdy własnej roboty, które lokalni „Kulibini” budowali w ogromnych ilościach w warsztatach i garażach, na szczęście projekt nie zawierał żadnych szczególnie skomplikowanych elementów. Nadwozia często brakowało: siedziska na ramie, nart, silnika, śmigła – i gotowe.

Można nazwać oczywiste wady każdego skutera śnieżnego wysokie zużycie paliwo przy niezbyt wysokich prędkościach, przeciętne prowadzenie, prawie całkowity brak hamulców, trudności w pokonywaniu głębokich obszarów puchu i niezbyt wysoki komfort akustyczny dla rowerzystów. Najwyraźniej z połączenia tych powodów nie rozwinięto tematu hybrydy samolotu i sań.

Pucker karakat

Pojazdy na kołach okazały się znacznie bardziej wydajne i wszechstronne. niskie ciśnienie– pneumatyka. W różnych częściach kraju nazywa się je różnie: karakaty, pneumatyki, a nawet wyrzygacze, ale znaczenie się nie zmienia. Karakaty są częściowo klasyfikowane jako skutery śnieżne w ścisłym tego słowa znaczeniu, ponieważ są w stanie poruszać się po każdej powierzchni, od bagnistych bagien po twardą ziemię i śnieg, a nawet potrafią pływać. Jednak to właśnie zimą urządzenia te można zobaczyć najczęściej.

Karakat na jednostkach i ramie motocykla Izh Planeta-5 - klasyka gatunku

Konstrukcja takich maszyn najczęściej opiera się na silniku motocyklowym z Iża, Mińska czy Woschodu, a teraz rzemieślnicy instalują chińskie jednostki. Układ może być trzy- lub czterokołowy. Jeśli wersja trójkołowa jest najczęściej zmodyfikowanym motocyklem, wówczas cztery koła wymagały już wyprodukowania niezależnej ramy.

Głównymi zaletami są prostota i niski koszt produkcji warunki garażowe. To właśnie stanowi przyczynę popularności wymiotów do dziś. Jednak tego typu maszyny do odśnieżania mają też sporo wad: niemożność jazdy w głębokim śniegu, mała prędkość, kiepskie prowadzenie, niezwyciężona „delikatność” kół wykonanych z rur samochody ciężarowe i traktory. Oczywiście nie można mówić o zabawnym wykorzystaniu takich maszyn: maksymalne, do czego są zdolne, to przemieszczanie jednego lub dwóch ciał w przestrzeni. Powolne i nudne.

Pies motocyklowy to przyjaciel człowieka

Dawno, dawno temu motocykl był bardzo powszechnym środkiem transportu w ZSRR, co przede wszystkim doprowadziło do pojawienia się dużej liczby karakatów. Jednak teraz znalezienie w garażu starego, ale sprawnego motocykla jest nie lada zadaniem i nie każdy ma czas, aby „zrobić to sam”, a zapotrzebowanie na tani i kompaktowy pojazd śnieżny nie zniknęło. Dla tych samych rybaków wcale nie jest słodko tupać 5-10 kilometrów po lodzie w chłodne miejsce, ale zakup do tego skutera śnieżnego również nie wchodzi w grę. Dlatego w tej chwili najbardziej kompaktowym, prostym i tanim sposobem poruszania się z niewielkim ładunkiem po płytkim śniegu jest zmotoryzowany pojazd ciągnący lub zmotoryzowany pies.

Prosta rama, gąsienica (najczęściej firmy Buran) na rolkach bez zawieszenia i silnik do urządzeń zasilających - taki sam, jak te stosowane w generatorach gazu i pompach silnikowych. Obraz uzupełniają plastikowe sanki ze sztywnym sprzęgiem - to cały przepis.

Zmotoryzowane psy mogą różnić się wielkością i mocą, mieć przekładnię CVT lub (częściej) jej nie mieć, podobnie jak reflektory i siedzenia – to wszystko są opcje. Ale przeciętny projekt mieści się w bagażniku kombi, co bez wątpienia podnosi jego funkcjonalność do nieba.

Naturalnie nie można też mówić o rekreacyjnym użytkowaniu takich sań. Komfortu zero, prędkość nieco większa od pieszego, zwrotność na poziomie wagonu kolejowego. Hasło „ale nie na piechotę” idealnie pasuje do tego transportu. Biorąc pod uwagę, że „pieszo” często trzeba pokonywać wiele kilometrów po lodzie, brzmi to szczególnie trafnie.

Mikroskutery śnieżne

Tym, którzy nie chcą jeździć „korytem z silnikiem”, nowoczesny przemysł, zarówno nasz, jak i chiński, oferuje więcej wysoki poziom sprzęt – mikroskutery śnieżne. Pod względem układu są to prawie prawdziwe skutery śnieżne, choć dość małe. Często urządzenia mają składaną konstrukcję i mieszczą się również w bagażniku duży kombi lub minivan.

Mikroskuter śnieżny Rybinka wyprodukowany przez firmę Russian Mechanics. Nasza odpowiedź dla Chińczyków

Technikę tę można już nazwać „prawdziwą” i nadaje się nie tylko do przenoszenia siebie i swojej skrzynki wędkarskiej z drogi do dziury, ale może także brać udział w przejażdżkach po daczy.

Oczywiście tutaj też nie trzeba mówić o komforcie, dynamice czy możliwościach w terenie, ale to już pełnoprawny skuter śnieżny.

1 / 2

2 / 2

Chińska odpowiedź na rosyjski śnieg: Irbis Dingo

Skutery śnieżne dla dzieci

Ktoś powie: „Ha, to jest technologia dla dzieci” i tylko po części będzie miał rację. Oczywiście mikroskutery śnieżne o pojemności 125–150 cm3 są podobne do skuterów śnieżnych dla dzieci, ale nadal są przeznaczone głównie dla dorosłych jeźdźców. Ale ci, którzy chcą wprowadzić swoje dziecko w świat skuterów śnieżnych, powinni zwrócić uwagę na specjalne modele dla dzieci. Nie ma ich wiele: na świecie tylko kilka firm produkuje dziecięce „śnieżki”. Są wśród nich Yamaha, Arctic Cat i Russian Mechanics, a wszystkie trzy modele są niemal identyczne pod względem wydajności.

Krajowy RM „Taiga Lynx” – 196 „kostek”, 6,5 KM, 75 kg

Samochody dziecięce to pełnoprawne urządzenia, posiadające ergonomię i kinematykę aut „dorosłych”, tyle że w skali dziecięcej. Niektórzy młodzi skuterzyści wsiadają za kierownicę takich maszyn w wieku pięciu lub sześciu lat i podobnie jak dorośli jeźdźcy widzieli śnieg na „niewłaściwej stopie” i przejeżdżali przez puch, choć nie szybko. Ze względów bezpieczeństwa prędkość takich samochodów jest ograniczona.

Yamaha SRX 120 – japońska wersja „pierwszego skutera śnieżnego”

Grubi ludzie

Na przeciwległym „biegunie” osobistego wyposażenia skuterów śnieżnych znajdują się „mastodonty” - duże skutery śnieżne. Jest ich na świecie bardzo niewiele – ze względu na ograniczony zakres ich zastosowania. Niemniej jednak istnieje popyt na takie maszyny, jest też podaż. Ostatnio BRP dwukrotnie próbowała wprowadzić na rynek „luksusowy” skuter śnieżny Ski-Doo Elite. Pierwsza próba miała miejsce na początku lat 80-tych ubiegłego wieku.

Pierwsza generacja Ski-Doo Elite

Drugie wcielenie miało miejsce w 2004 roku. Samochód wyróżniał się niestandardowym układem: dwa gąsienice i dwie narty, siedzenia kierowcy i pasażera obok siebie oraz elementy sterujące „samochodu”. Teraz „eksperyment” został przerwany. Na korzyści zewnętrzne podobnie jak komfort we wnętrzu i miękkość jazdy, samochód okazał się raczej słabo przystosowany do życia poza przygotowanymi trasami. Zakopanie ciężkiego i niezgrabnego samochodu w śniegu to bułka z masłem, ale uratowanie go z niewoli śniegu jest dziecinnie proste. A pod względem poziomu zabawy i jazdy taka „kibitka” wyraźnie ustępuje zwykłej „śnieżki”.

Druga generacja samochodu została wypuszczona w 2004 roku, ale niemal natychmiast przeszła do historii.

Istnieją jednak „obiecujące osiągnięcia” producenci krajowi pojazdy terenowe - NPO Transport. Wśród zwykłych transportery gąsienicowe istnieje samochód o nazwie TTM-Berkut, zbudowany na podzespołach samochodu Oka i jego druga odsłona o bardziej reprezentacyjnym designie, która została zaprezentowana w 2013 roku. Jednak, jak wiemy, „rosyjska ścieżka” różni się od ścieżek reszty świata i będą musieli zrozumieć, że takie maszyny nie są zbyt opłacalne i praktyczne.

TTM-Berkut - krajowa próba zrobienia skutera śnieżnego ze skutera śnieżnego

Jedynym pojazdem produkcyjnym o podobnym „kwadratowym” układzie z dwoma gąsienicami i dwoma nartami pozostaje Alpina Sherpa. Skuter śnieżny ma również dwa gąsienice i dwie sterowane narty i jest wyposażony w silnik Peugeota 206 o pojemności 1,6 litra i mocy 115 KM. Sherpa jest w stanie przewieźć na sobie aż pięć osób, a dodatkowo posiada przyczepę, w której zmieści się jeszcze sześć osób. Nawiasem mówiąc, skuter śnieżny może ciągnąć więcej niż tylko sanki.

Skiboba

Zasadniczo jest to rower z nartami zamiast kół. Jest teraz tak popularny, że odbywają się nawet Mistrzostwa Świata w Skibobie. Koncepcja tego pojazdu powstała w 1949 roku, ale skibob wszedł na rynek światowy około 10 lat temu. Na zakrętach jeździec używa dwóch krótkich nart przymocowanych do butów.

Piła do cięcia EV2

Początkowo ten kolos był projektowany dla wojska jako szybki czołg o dużej zwrotności. Później Ripsaw EV2 stał się dostępny dla każdego, kto chciał się rozstać za dużą sumę pieniędzy. Prawie czterotonowy samochód napędzany jest silnikiem o pojemności 6,6 litra silnik wysokoprężny. Ripsaw EV2 może pokonywać wzniesienia o nachyleniu 75° i maksymalna prędkość– 104 km/h niezależnie od zasięgu.

TH!NK Mróz

TH!NK Frost został zaprojektowany przez studenta dla norweskiej firmy produkującej pojazdy elektryczne. Jego ciało przypomina lodowiec pokryty pęknięciami, trójkątne tory wymienić koła. Moment obrotowy z silnika elektrycznego przenoszony jest na wszystkie cztery osie. W takim samochodzie nie da się utknąć w śniegu, chyba że wyczerpie się akumulator.

Koń Górski

Ten zestaw (narty z przodu, napęd gąsienicowy z tyłu) zamienia zwykły rower w rower śnieżny, umożliwiając jazdę po stokach z prędkością do 100 km/h. Ten rower jest znacznie łatwiejszy w manewrowaniu niż skuter śnieżny. W ciągu pięciu lat sprzedaży Timbersled znalazł tysiące fanów, a nawet stworzył nowy rodzaj Sporty

Śnieżny ptak 6

Pojazdy napędzane śmigłem zostały po raz pierwszy opracowane w latach 60. XX wieku przez Rosyjską Agencję Kosmiczną w celu transportu astronautów z powrotem do cywilizacji, jeśli wylądują w śniegu Syberii. Konkretnie Snowbird 6 został stworzony, aby przepłynąć Morze Beringa. Podczas tej wyprawy, która odbyła się w 2002 roku, musiał pływać w wodzie, wspinać się po górach lodowych i jeździć po śniegu. A wszystko to w średniej temperaturze -40°C.

Śnieżnik

Snow Crawler to ewolucja skuterów śnieżnych. Ma kabinę Silnik elektryczny, a samo urządzenie wygląda tak, jakby miał z niego korzystać James Bond. Na razie to tylko koncepcja, ale po prostu musi pojawić się w masowej produkcji.

Szybowiec śnieżny

Samochód został zaprojektowany przez ojca i syna Zahradków. Pomimo prostego wyglądu Snow Glider może osiągnąć prędkość do 120 km/h. Twórcy starają się wprowadzić swoje skutery śnieżne do skijoringu – zimowego sportu, w którym narciarz jeździ za psem, koniem lub czymś napędzanym na przykład skuterem śnieżnym.

Subskrybuj Quibl na Viber i Telegram, aby być na bieżąco z najciekawszymi wydarzeniami.

30.10.2016

Samochód nie jest dziś luksusem, ale koniecznością, ponieważ na co dzień dojeżdżamy nim do pracy, zawozimy dzieci do przedszkola czy szkoły. Codziennie, nawet zimą, trzeba wybrać się do miasta. Zdarza się też, że trzeba wyjechać na wieś, na wieś, z wizytą lub do innego kraju, po zaśnieżonych trasach i drogach. Jakie samochody najlepiej nadają się do normalnej jazdy zimą? Czy powinienem martwić się oponami, prędkością i nieutwardzonymi drogami? Wybraliśmy kilka maszyn, które dotyczą produkcja masowa oraz klasa luksusowa, preferowana do jazdy w sezonie zimowym. Przedstawiamy 10 najbardziej niezawodnych samochodów dla jazda zimą, które nie straszą jechać 70-80 km/h nawet na zakrętach.

10. Subaru Outback 2.5i Edycja Specjalna

Model ten, choć droższy od niektórych innych, nadal utrzymuje się na 10. miejscu. Ma nawyki SUV-a i Samochód osobowy, ale to nie jest crossover. O klasie tej decyduje stabilność na drodze i przyczepność kół do podłoża. Zachowanie auta można porównać do sterowanego auta-zabawki - równie prostego, lekkiego i nie kapryśnego. Ładny design w środku ładny salon Pod względem układu model nadaje się do samochodu rodzinnego. Dynamiczne osiągi czynią samochód uniwersalnym do jazdy miejskiej i wiejskiej. Szczególnie zimą jest niezawodny w prowadzeniu i posiada szereg urządzeń zapewniających wygodne parkowanie.

Koszt samochodu to około 23 800

9. Subaru Forester 2.5XT limitowana

Samochód jak mówią właściciele jest po prostu klasą. Zimą jest równie ekonomiczny i łatwo uruchamia się w najzimniejsze dni. Szybko się nagrzewa i dobrze utrzymuje „równowagę” na śliskich drogach. Nowa generacja samochodów tego modelu może pochwalić się zwiększonym o 9,0 cm rozstawem osi, ponadto auto jest przestronne, bagażnik pojemny, a silnik jest wolnossący i posiada turbodoładowany dolot. Wyróżnia się pięknym designem, stosunkowo niską ceną oraz możliwością pokonywania długich dystansów w okresie zimowym. Jest to szczególnie przydatne, gdy musisz wyjechać za miasto, aby odwiedzić krewnego z całą rodziną.

Koszt samochodu to około 28 100

8.Lexus LX

Ten samochód jest idealny na mroźne rosyjskie zimy, kiedy temperatury spadają do 30 stopni poniżej zera. Lexus udowodnił, że jest niezawodny pojazd, należące do klasy luksusowej, ale dostępne dla każdego. To i samochód rodzinny, zarówno samochód wyścigowy, jak i nowoczesny „silnik” ruchu. To prawda, że ​​stanie w korkach jest bardzo kosztowne, ale zimą nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo. Lexus LX jest niezbędny ze względu na wygodne podgrzewane siedzenia i obecność regulatora temperatury w kabinie. W porównaniu do poprzedniej wersji, model ten zmienił osłony chłodnicy, zderzak i światła.

Deska rozdzielcza została całkowicie ulepszona - zawsze będziesz monitorować ruch na drodze, będziesz wiedzieć o możliwym zaśnieżeniu dróg, a także o temperaturze powietrza wewnątrz i na zewnątrz. Samochód należy do klasy luksusowej i jest prawdziwym SUV-em mającym swój urok. Dzięki imponującej masie samochód jest stabilny na śliskiej nawierzchni, a koła automatycznie dostosowują siłę hamowania w przypadku poślizgu. Napęd na wszystkie koła dodaje pewności za kierownicą, dzięki czemu można bezpiecznie jeździć po rozległych wiejskich drogach.

Koszt samochodu to około 75 700

7.Volvo XC70

Teraz o wygodniejszych samochodach, które są odpowiednie zarówno dla miłośników wyścigów, jak i małżeństw. Zimą samochód zachowuje się więcej niż ostrożnie - system stabilizacji działa idealnie. Nawet przy wejściu w niebezpieczny zakręt zimą wysoka prędkość, samochód nie wpada w poślizg. Włączają się czujniki ruchu i system antypoślizgowy. Przy silnych mrozach kierowcy będzie wygodnie i ciepło dzięki podgrzewanej kierownicy i fotelom, a efektywność wyraża się w wyłączaniu funkcji po każdym wyłączeniu silnika. Jazda zimą jest dość trudna, ale bezpieczna - nie podskakuje i nie macha ogonem. Boczne okna w samochodzie są laminowane, dzięki czemu pozostają czyste nawet podczas opadów śniegu i deszczu.

Koszt samochodu to około 37 200

6.Volvo V70

Napęd na przednie koła, duża masa, niskie zużycie paliwa – to, czego potrzebujesz zimą. Mówią, że piec nie nagrzewa się dobrze zimą, ale to nie jest najważniejsze - można sprawić, że temperatura w kabinie będzie stosunkowo średnia. Samochód może służyć do przewozu dużych ładunków – po złożeniu siedzeń podłoga jest płaska. Po jeździe próbnej badania wykazały, że samochód jest w stanie odpalić nawet na zaspie śnieżnej w temperaturze -40 stopni.

Panel klimatyzacji jest w takich samochodach rzeczą niezbędną, a na śliskiej nawierzchni koła blokują się przy określonej prędkości, tak aby kierowca nie mógł przekroczyć ustawionej prędkości. "Mądry" komputer pokładowy sam to obliczy dopuszczalna prędkość na kolejnych kilometrach drogi. Koszt jest niższy niż w poprzednim modelu, ale producenci nie oszczędzali na ważnych i niezawodnych rzeczach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo pasażerów.

Koszt samochodu to około 32 900

5.Volvo S80

Maszyna pomimo swojej wysokiej ceny doskonale nadaje się do zaśnieżone drogi. Model ten został zaprezentowany na prezentacji jako standard w swojej ofercie do jazdy zimą. Ogólnie rzecz biorąc, sądząc po opiniach właściciela, samochód przynosi tylko radość. Cicha skrzynia biegów, komfortowa jazda, kompletna sterowanie elektroniczne, raporty z pracy komputera pokładowego są stale widoczne. Zużycie paliwa w zimie zaskakuje - tylko 7-9 litrów na sto, biorąc pod uwagę korki i zaśnieżone drogi. Klocki hamulcowe– otrzymaliśmy specjalne „podziękowania” od pasjonatów motoryzacji. Nikt nie spodziewał się takiego prezentu, ale teraz samochód jest nie tylko bezpieczny, ale także polecany we wszystkich krajach, gdzie zima jest długotrwałym zjawiskiem pogodowym.

Koszt samochodu to około 39 600

4.BMW X6, xDrive35i

Jak to mówią samochody dla ciała i duszy. To luksus, na który nie każdy może sobie pozwolić, ale taki sprzęt może kupić osoba o średnich dochodach. Wysokie zawieszenie, szerokie rozstaw osi– idealne połączenie do pokonywania zaśnieżonych dróg. Zachowuje się stabilnie na śliskich powierzchniach. Napęd na wszystkie koła i sterowanie na panelu są proste, łatwe i przyjemne. Właściciele zwracają uwagę na ładny design samochodu, mechanizm hamulcowy i zużycie paliwa. Ta bestia została zaprojektowana z myślą o jeździe na długich dystansach. Korki i śnieżyce nie stanowią problemu, nawet poza miastem (gdzie rzadko odśnieża się śnieg).

Koszt samochodu to około 55 800

3.BMW X5, xDrive30i

Model samochodu jest idealny na zaspy. Nigdy nie będziesz mógł powiedzieć, że utknąłeś w lawinie, na śliskiej drodze lub że utknąłeś w śniegu. Takie wymówki nie są dla BMW X5. Jakość jazdy doskonała - dynamiczny silnik, łatwe sterowanie, stałe monitorowanie prędkości. Samochód sam podpowie gdzie i dokąd jechać, aby nie trafić w nieprzejezdny teren. A gdy już się w to wkręcisz, możesz już korzystać z zalet modelu, doświadczając wszelkich rozkoszy Napęd na przednie koła. Do 2007 roku modele były wyposażone w elektroniczny pakiet sterowania. Ma wszystko - od designu po niezawodność w sezonie zimowym.

Koszt samochodu to około 47 500

2.Audi A4 Sedan

Każdy może powiedzieć - doskonała przyczepność przy prędkościach powyżej 90 km/h. Tak, tak i to nie jest żart. Uwielbiasz prowadzić, nienawidzisz korków i powolnej jazdy - wtedy możesz bezpiecznie kupić Audi, jeśli oczywiście jeździsz zgodnie z przepisami, ponieważ policja drogowa nigdy nie śpi. Nie jest grzechem wydać wszystkie swoje ciężko zarobione pieniądze na taki samochód, aby czuć się pewnie na drodze nawet przy dużej prędkości.

Autostrady, drogi wiejskie, zły asfalt, dziury i inne „katastrofy”, które zdarzają się po drodze, to nonsens dla tego modelu. Sedan klasy biznes jest idealny zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet, biznesmenów i gospodyń domowych, zwykłych pracowników i urzędników państwowych. Po jeździe próbnej zapomnisz o wszystkich samochodach - ten samochód pokaże Ci przyczepność na drodze, niezawodne hamulce, mocne głośniki i doskonałe wnętrze.

Koszt samochodu to około 31 tys

1. Porsche Cayenne S

A oto długo oczekiwany zwycięzca - zwycięzca rankingu Porsche Cayenne. Model ten jest drogi, podobnie jak inne z linii samochodowej. Trudno go sobie wyobrazić jako zabawnego i szybkiego. śliskie drogi zimą, szczególnie poza miastem. Samochód uważany jest za samochód luksusowy, przeznaczony wyłącznie do jazdy w lecie, z wygodnymi, pozbawionymi dziur drogami i przyjemną muzyką. Nie jest to jednak do końca prawdą – Porsche cayenne różni się stabilnością. Szeroki rozstaw osi został stworzony specjalnie na rosyjskie zimy. Podczas opadów śniegu, podczas zamieci, przy której wysokość śniegu dochodzi do 60 cm, samochód jedzie z małą prędkością, jak po gładkim letnim asfalcie.

Dodatkowo istnieje dodatkowe ubezpieczenie zawieszenia, dzięki któremu samochód może pokonywać lód i śnieg z dużą prędkością. Czasem zdarza się, że droga jest zasypana, ale pod śniegiem kryje się „przyjemna” niespodzianka w postaci lodu. Porsche nie zauważy ani jednej skorupy, mijając przeszkodę z hukiem, nawet przy dużych prędkościach przekraczających 100 km/h. Idealna przyczepność – to zauważają wszyscy kierowcy. Gdy tylko celowo zboczymy na bok, samochód sam zwalnia, blokuje koła jedno po drugim, wyrównuje jazdę i raportuje kierowcy wykonane manipulacje za pośrednictwem komputera pokładowego. Za tak niezawodnego asystenta, który również zaczyna się od -35 za pierwszym razem, można zapłacić prawie 60 tysięcy dolarów.

Koszt samochodu to około 59 400

I to było nasze 10 najbardziej niezawodnych samochodów do jazdy zimą. Nie zapominaj – prędkość zawsze wymaga umiejętności i reakcji. Nawet w przypadku najbardziej niezawodnego zbiornika nie ma jednoznacznej gwarancji bezpieczeństwa. Jeśli masz silne, choćby niewielkie pragnienie, możesz uszkodzić swój ulubiony samochód, który służy Ci za środek lokomocji. Uważaj na siebie na drogach, przestrzegaj ograniczeń prędkości i ciesz się jazdą.

Zima... Triumfujący kierowca odnawia w swoim samochodzie ścieżkę... Rzeczywiście, z powodu złej pogody i opieszałości służb drogowych, nawet w dużych miastach kierowcy mają trudności z poruszaniem się po śniegu. Ale taka jazda, jak pamiętamy z kursu nauka jazdy, jest obarczona pewnymi problemami. Jakie są niebezpieczeństwa związane z jazdą w głębokim śniegu i jak prawidłowo jeździć zimą, jeśli dopiero co spadł śnieg?

Niebezpieczeństwo na każdym kroku

Pod śniegiem można ukryć wszystko: dziury, duże dziury, krawężniki, wszelkiego rodzaju kamienie.

W głębokim śniegu można łatwo utknąć w taki sposób, że nie obejdzie się bez pomocy holowania. Instruktorzy nauki jazdy na swoich zajęciach ostrzegają uczniów, że istnieją trzy stany „niebezpiecznego” śniegu:

"Podpuchnięte"

Jest to świeżo spadły śnieg, bardzo luźny i niezbyt gęsty. Jeśli jest go dużo, lepiej pokonać taką przeszkodę z dużą prędkością, zachowując bezwładność. Śnieg łatwo rozsypuje się na boki i łatwo jest ominąć przeszkodę.

Ciężki i mokry śnieg

Tutaj ratunkiem będzie zmniejszenie ciśnienia w oponach. Wystarczy 0,7-1 atmosfery (w zależności od sytuacji), aby samochód mógł swobodnie poruszać się po takim śniegu.

Podczas jazdy po takiej nawierzchni koła tworzą znaczny opór toczenia, przez co samochód szybko traci przyspieszenie. Dlatego należy wybrać optymalny tryb pracy silnika i bieg, aby chociaż w niewielkim stopniu zniwelować opory i zapobiec poślizgowi kół. Lepiej poruszać się, że tak powiem, w napięciu, „deptując” koleinę. Dzięki temu poczujesz, jak zachowuje się samochód, jego silnik, koła i inne elementy konstrukcyjne bezpośrednio zaangażowane w tak złożone zadanie.

Czy czułeś, że samochód jechał trochę mocniej i zaczął gaśnie? Pamiętaj, aby zatrzymać się, ale bez użycia hamulców.

W przypadku automatycznej skrzyni biegów wystarczy zdjąć nogę z gazu, a w przypadku ręcznej skrzyni biegów wcisnąć sprzęgło. Jeśli to konieczne, cofnij się, wysiądź z samochodu i zobacz, co dokładnie Cię powstrzymuje. Następna jest druga próba, trzecia i tak dalej. Poruszając się tam i z powrotem, tworzy się tor, po którym łatwiej będzie jechać.

Szczególnie ważne jest, aby koła nie ślizgały się, w przeciwnym razie samochód zacznie się blokować, a już radełkowana warstwa odpadnie. Zaleca się rozpoczynanie jazdy, gdy przednie koła są ustawione na wprost. Staraj się trzymać tylnych na torze wydeptanym przez przednich. Zmniejszy to opór toczenia. Ale zakręty należy obliczyć tak, aby miały maksymalny możliwy promień. Więc, tylne koła pójdą śladem przednich.

Nast i płatki zbożowe

To najniebezpieczniejszy stan śniegu. Należy poruszać się po nim niezwykle ostrożnie, a przy przebitych oponach do 0,3 atm. Lepiej jest poruszać się tam i z powrotem, oczyszczając sobie drogę. Skorupa stwarza większy opór, a przyczepność kół jest minimalna.

Optymalną opcją jazdy jest para, gdy pierwszy samochód służy jako swego rodzaju taran, a drugi jako zabezpieczenie, czyli ciągnie pierwszy z powrotem.

Zasady jazdy

Włączaj na zmianę biegi wsteczny i do przodu, stopniowo oczyszczając sobie drogę kołami. Jeśli musisz skręcić, postępuj zgodnie z poniższymi zasadami:

  • Podejdź do zakrętu w linii prostej.
  • Kierownicę należy lekko obrócić w kierunku przeciwnym do zakrętu, a następnie cofnąć. Na tym etapie połowa każdego koła samochodu powinna jechać po zwiniętym torze, natomiast druga połowa poszerza ten tor.
  • Następnie skręć lekko kierownicę w kierunku zakrętu i jedź do przodu. Zwinięty tor rozszerza się.
  • Powtarzamy dwa poprzednie kroki, aż miniemy zakręt.

Film przedstawiający jazdę w głębokim śniegu:

Życzymy łatwej i spokojnej podróży!

Zdjęcie pochodzi z club-picanto.ru

Jeden krok do przodu, dwa kroki do tyłu.

Jeśli zapoznałeś się z naszym poprzednim programem edukacyjnym i nie zmieniłeś jeszcze zdania na temat walki z żywiołami, to być może możesz ruszać w drogę. Najważniejszą rzeczą do zapamiętania jest to, że podczas jazdy po śniegu nie zaleca się dopuszczenia do silnego poślizgu kół. Po pierwsze, właśnie częściowo spłaszczyliśmy opony i agresywna jazda może doprowadzić do ich demontażu. Po drugie, przy bezceremonialnym wciśnięciu pedału gazu istnieje niezwykle duże ryzyko szybkiego i sprawnego wkopania się. Śniegu nie musimy kopać, tylko go odtoczyć – lepiej więc trzymać się zasady „krok do przodu, dwa kroki do tyłu”, szczególnie jeśli samochód porusza się z zauważalnym oporem. Pojechaliśmy trochę i gdy tylko poczuliśmy, że koła zaczynają się ślizgać bardziej niż zwykle, a samochód jedzie nie do przodu, a w dół, natychmiast przestaliśmy jechać. Włączyć coś wsteczny bieg i znowu „przeszliśmy” ślad, ale tym razem do tyłu. Potem znowu do przodu – i tak dalej, aż pokonamy zauważalny odcinek.

Klasyczny automatyczna skrzynia biegi w takich przypadkach mogą być wygodniejsze niż ręczna skrzynia biegów - łatwiej jest zapewnić moment ruszania z miejsca bez poślizgu. W tym przypadku jest trochę ciężej na „mechanice”, ale łatwiej jest zastosować metodę kołysania i wygodniej jest jechać na sucho: po lekkim przyspieszeniu przed zaspą wciskamy pedał sprzęgła, a samochód toruje sobie drogę dzięki swojej bezwładności (jest mniej prawdopodobne, że się zakopie). Zdarza się, że na dziewiczym terenie samochód może poruszać się komfortowo ze stałą, niską prędkością i bez konieczności każdorazowej przesiadki. w odwrotnej kolejności, ale nawet tutaj trzeba cały czas być w pogotowiu, żeby zdążyć na czas. Mimo wszystko lepiej jechać powoli, niż kopać długo.

Czasami dziewiczą glebę można całkiem pokonać wysoka prędkość- czyli w ruchu. Jest to istotne w kilku przypadkach: na przykład musisz „przelecieć” krótki i głęboko zaśnieżony obszar; kiedy śnieg jest wystarczająco miękki, a gleba twarda; istnieje duże zaufanie do ich umiejętności, a w pobliżu przygotowano odpowiedni holownik, na wszelki wypadek. Mogą jednak pojawić się pod wodą, a raczej zaśnieżone kamienie: przy dużej prędkości istnieje ryzyko wjechania w coś naprawdę ciężkiego i wygięcia elementów zawieszenia i układu kierowniczego, a co gorsza - przebicia się miski olejowej lub skrzyni biegów. Nie zapomnij także o rodzaju napędu samochodu: to jasne Napęd na cztery koła w tym przypadku jest to preferowane. Ale jeśli zdarzy ci się znaleźć się na polu samochodem z napędem na tylne koła, musisz maksymalnie obciążyć tylną oś (rzeczami lub ludźmi, to nie ma znaczenia). W ten sposób rozkład masy samochodu stanie się nieco bardziej poprawny (pamiętajcie, jakim łotrem był legendarny „Zaporożec”!). Jeśli samochód ma napęd na przednie koła lub na wszystkie koła, to gdy porusza się z trudem, trzeba częściej kręcić kierownicą pod niewielkim kątem – w ten sposób opona zyskuje dodatkową przyczepność.

Skarby, które pomogą

Aby pokonać terenowe warunki, nawet w standardowym wyposażeniu swojego samochodu można znaleźć wiele przydatnych rzeczy. Na przykład zamiast łańcuchów śniegowych, które poważnie poprawiają zwrotność samochodu na niemal każdym terenie, można zastosować linkę samochodową (jeśli kabel jest typu taśmowego, to należy go skręcić, aby stał się bardziej okrągły i grubszy ) lub zwykłe liny. Aby to zrobić, możesz użyć całego kabla lub krótkich odcinków, które należy owinąć wokół opony i przewlec przez otwory w dysku. Najważniejsze, że trzeba go bardzo mocno zawiązać i uważać, aby materiał nie zaczepił się o elementy zawieszenia i hamulca. Dzięki takim domowym urządzeniom samochód jest równy opony letnie może przedostać się nawet przez bardzo głęboki śnieg. Ale przy poślizgu musisz być jeszcze delikatniejszy: możesz kopać tak głęboko.

Dotarliśmy

Ale nawet jeśli udało Ci się wylądować na dnie swojego ulubionego samochodu, nie rozpaczaj – nie ma sytuacji beznadziejnych! Jeśli posłuchałeś poprzednich rad i na czas zdjąłeś nogę z gazu, uniemożliwiając samochodowi zbliżenie się do środka ziemi, sytuacja najprawdopodobniej jest nieszkodliwa. Dlatego podnosimy łopatę lub inny odpowiedni przedmiot (na przykład książkę, tablet lub laptop) i zaczynamy wykopywać samochód. Jeśli samochód jest utwardzony, sprawa jest prostsza - najprawdopodobniej wystarczy wykopać przestrzeń pod mostami. Jeśli samochód ma niezależne zawieszenie, najprawdopodobniej konieczne będzie oczyszczenie całej przestrzeni pod spodem i w pobliżu kół mających kontakt ze śniegiem. Następnie staramy się ostrożnie, bez poślizgu, wyjechać tyłem.

Nie przekracza? Kopać jeszcze głębiej? Następnie wyciągamy podnośnik z bagażnika (zdecydowanie warto go mieć przy sobie!) i podnosimy najgłębszą część auta. Jeśli teren jest płaski, czasami może zadziałać ten trik: upewniamy się, że samochód stoi na podnośniku bez hamulca ręcznego i nie spada, po czym popychamy go np. Do tyłu. Najważniejsze jest, aby upewnić się, że podnośnik nie uszkodzi integralności samochodu i aby samochód nie wtoczył się z powrotem do dziury. Ale zazwyczaj ta metoda jest trudna do wdrożenia, więc musisz umieścić coś pod wiszącym kołem. Zrobi wszystko: deski, gałęzie, niepotrzebne rzeczy...

A profesjonaliści w tej dziedzinie, czyli jeepery, wymyślili nawet specjalne urządzenia - ciężarówki z piaskiem o różnych konstrukcjach. Ale nawet jeśli nie masz pod ręką twardych przedmiotów, możesz spróbować ubić śnieg pod wiszącym kołem i położyć go na nim gumowa mata lub gruby koc, który zapobiegnie wypadaniu koła.

DZWON

Są tacy, którzy czytali tę wiadomość przed tobą.
Zapisz się, aby otrzymywać świeże artykuły.
E-mail
Nazwa
Nazwisko
Jak chcesz przeczytać „Dzwon”?
Bez spamu